Monika Filipkowska
Piękny, mądry, silny pies - taki jest Alek. Zachęcam do adopcji i do pomocy <3
Dziękuję
Spajka i Alek to dwa psy, których historia zaczyna się i na razie kończy w podobny sposób.
Spajka trafiła do schroniska Cyganowo w Sejnach jako zupełnie dziki, agresywny i trudny pies. Sunia była zupełnie wycofana, nie dawała się podejść, nie chciała mieć z nami - wolontariuszami - nic do czynienia. Nasze starania sprawiły, że Spajka po ponad półtora roku zaczęła wychodzić na spacery, otworzyła się na człowieka. Jednak nie było to zupełne otwarcie się, a duży krok do przodu. Wiedziałyśmy - my wolontariuszki - że dalej będzie nam ciężko zrobić postępy i będzie to trwać kolejne miesiące, a może i lata. Dlatego kiedy Zbyszek z Krzykosiaków zgodził się przyjąć Spajkę pod swoje skrzydła nie traciłyśmy czasu, żeby ją wyciągnąć ze schroniska i dać jej wielką szansę. Spajka w Krzykosiakach jest już od lata 2016 r. Obecnie podchodzi do człowieka, daje się głaskać, jest prawie gotowa do adopcji.
Losy Alka zaczęły się również w schronisku w Cyganowie - był u nas kilka tygodni i znalazł dom, dom w Poznaniu. Była wizyta przedadopcyjna, wszystkie procedury dopełnione, wydawało się, że wszystko będzie dobrze. Niestety nie było - okazało się, że narzeczona nie polubiła psa i kazała psa oddać. My jesteśmy w Suwałk (Sejny to miejsce, w którym jest schronisko), Alek był w Poznaniu. Trafił na chwilę do hoteliku, ale nagle w hoteliku okazało się, że Alek gryzie właścicielkę i jest problem. Jedyną szansą dla niego okazały się Krzykosy.
I tak losy Alka i Spajki ponownie się spotkały w miejscu, w którym Spajka nie jest już dziką sunią, a Alek wcale nie jest agresywny wobec ludzi.
Oba psiaki czekają na domy, mają ogłoszenia i to kwestia czasu... czasu i pieniędzy na ich utrzymanie. Ponieważ w drugim półroczu 2016 r. TOZ o/Suwałki miał ogromną liczbę interwencji polegających głównie na leczeniu psów, kotów - nierzadko również właścicielskich, które bez tej pomocy by po prostu cierpiały i umierały bez pomocy, odebraniu psów od właścicieli lub opiece nad bezdomnymi, chorymi, starszymi zwierzakami, to pojawił się dług. Ani Alek, ani Spajka nie mają deklaracji na utrzymanie ich u Zbyszka. Koszt miesięczny to za jednego zwierzaka 250 zł. Do dzisiaj - tj. 19.01.2017 r. mamy dług za 2 miesiące pobytu (łączna suma 1000 zł).
Proszę Państwa, każdego, komu los takich jak te zwierzaków, z trudną, nieciekawą historią nie jest obojętny o POMOC. Pomoc w opłaceniu ich pobytu, który dla nich oznacza ni mniej ni więcej ALBO szansę na lepsze jutro u Zbyszka w oczekiwaniu na dom, ALBO powrót do sejnenńskiego schroniska na Podlasiu. Dla Alka oznacza to zapewne miejscową adopcję na łańcuch, a dla Spajki długie lata za kratami bez szans na lepsze jutro....
W Was nadzieja dla nich :)
Dziękuję za każdą złotówkę, bo grosz do grosz razem jesteśmy w stanie uzbierać tego TYSIAKA :)
Pieniądze zbieram na konto TOZ o/Suwałki, jestem wolontariuszką w schronisku, z którego pochodzą oba pieski. Znam je osobiście, wiem, że Krzykosy to dla nich idealne miejsce, nie mogą wrócić do schroniska i znowu siedzieć za kratami.... proszę, pomóżcie im, żeby nie wróciły do schroniska!!!
Piękny, mądry, silny pies - taki jest Alek. Zachęcam do adopcji i do pomocy <3
Dziękuję
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!