Koty Spod Mostu
Nela, spalona koteczka, odeszła...[*]
Pozwoliliśmy jej dzisiaj spokojnie odejść, nie było dla niej ratunku....pękły nam znowu serca na kawałki💔
Po dzisiejszej konsultacji specjalisty chirurga było pewne, że nie uratujemy drugiej łapki. Martwica w obu przednich łapkach wymagałaby natychmiastowej amputacji obu łapek. Kot nie dałby rady funkcjonować, nie wspominając o łączącym się z operacją oraz leczeniem głębokiej rany na klatce piersiowej.
Jeszcze wczoraj była nadzieja, dlatego zdecydowaliśmy się na utworzenie zbiórki. W tej sytuacji, poza wielkimi podziękowaniami za Wasze wielkie serca, chcemy zwrócić Wasze darowizny przeznaczone na leczenie Neli, którego nie będzie... Każdą osobę która chce uzyskać zwrot, prosimy o kontakt przez wiadomość prywatną.
Jeśli zdecydujecie żeby pieniądze pozostały w fundacji, to możecie być pewni, że pomożecie innym potrzebującym.
Nela już nie cierpi. Przeżyła potworną mękę.
Pochowamy jej umęczone ciałko na cmentarzu w Koniku...
Ewelina Barańska
Trzymaj się, mała!
Kazimiera
Zwierzęta nie mają szansy w spotkaniu z najgroźniejszym drapieżnikiem na Ziemi -- człowiekiem i jego "cywilizacją".
Jan D
Wracaj do zdrowia mała :'(