Dwie psie sierotki... Kiedy je znaleźliśmy, wyglądały jak psie szkielety. Do tego chore szkielety. Najgorzej wyglądała sunia - wyłysiała, cała w strupach i ranach, które sączyły się i nie chciały zagoić. Widać "właściciel" nie chciał takiej brzydkiej suki. A leczenie? Po co płacić za leczenie, skoro można wyrzucić psa w lesie? Koczowały więc razem, pod jednym krzakiem. Pieskowi nie przeszkadzało, że sunia jest brzydka, ważne, że była jego towarzyszką - nie opuszczał jej na krok. Oba biedaki były też zapchlone do granic możliwości i dosłownie pokryte kleszczami. I skrajnie wynędzniałe, widać było każdą kosteczkę. Dziś są w znacznie lepszej formie. Odkarmione, wyleczone :) I wreszcie mają szansę na domy. Znajdą je, na pewno, bo są ładne i rasowe (albo prawie...) - ale najpierw trzeba je wysterylizować. Wiecie, jak bezmyślni bywają ludzie, więc nie wydamy psów bez sterylki! Ale sterylizacja to koszty, a my po leczeniu suni nie mamy już ani grosza. Pomóżcie nam uzbierać kwotę, która pozwoli tym dwóm psim sierotkom wystartować w nowe, lepsze życie!.
Fundacja NASZE FUTRZAKI
tutaj link do wydarzenia na Fejsbuku:
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia Kochany !!!
Aneta
kochany staruszku trzymaj sie