"To tylko zwierzę - tak mówisz, tylko zwierzę... A ja ci powiem, że zwierzę to czasem więcej jest niż człowiek. Ono nie ma duszy, mówisz... Popatrz jeszcze raz... Zwierzęca dusza większa jest od zwierzęcia... My mamy dusze kieszonkowe - maleńka dusza, wielki człowiek... Zwierzęca dusza się nie mieści w zwierzęciu... I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie. A kiedy się pożegnać trzeba i zwierzęciu czas iść do zwierzęcego nieba to niedaleko zwierzę wyrusza... Przecież przy tobie jest zwierzęce niebo - z tobą zostaje jego dusza.." B. Borzymowska
"To tylko zwierzę - tak mówisz, tylko zwierzę... A ja ci powiem, że zwierzę to czasem więcej jest niż człowiek. Ono nie ma duszy, mówisz... Popatrz jeszcze raz... Zwierzęca dusza większa jest od zwierzęcia... My mamy dusze kieszonkowe - maleńka dusza, wielki człowiek... Zwierzęca dusza się nie mieści w zwierzęciu... I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie. A kiedy się pożegnać trzeba i zwierzęciu czas iść do zwierzęcego nieba to niedaleko zwierzę wyrusza... Przecież przy tobie jest zwierzęce niebo - z tobą zostaje jego dusza.." B. Borzymowska
Jak wiemy, niekontrolowane rozmnażanie się zwierząt na wsiach jest odwiecznym problemem trudnym do rozwiązania. Trudnym - z racji niskiej świadomości oraz braku funduszy. Na wsi świadomość ludzi na temat sterylizacji i zapobiegania bezdomności jest często blisko zeru. A już w szczególności odbija się ona pustym echem w kwestii kociej. Niestety dalej pokutują stereotypowe przekonania, że koty same sobie świetnie radzą, że kotka powinna mieć raz młode, że "kot to kot", że koty nie mają uczuć, że przywiązują się tylko do miejsca a nie do ludzi itp. Najlepiej więc nie ingerować i pozostawić kocie sprawy kotom. Jednak musimy pamiętać, że to "my jesteśmy odpowiedzialni za to kogo oswoiliśmy" i to na nas spoczywa obowiązek opieki i zapobiegania bezdomności.
Większe miasta w ramach swoich programów walki z bezdomnością, finansują sterylizację bezdomnych, wałęsających się po ulicach kotów. Niestety dotyczy to tylko kotów mieszkających w granicach danego miasta.
W przypadku gmin, problem sterylizacji jest z reguły pomijany a zasady pomocy bezdomnym zwierzętom tylko ładnie brzmią w urzędowych zapiskach. Niestety mentalność ludzi na wsi niejednokrotnie powoduje, że słyszymy stwierdzenia: przecież to tylko kot, kto by się tym przejmował, lub nawet takie w stylu: to się zlikwiduje i po problemie.
Doskonale wiemy, że tylko nieliczni mieszkańcy wiosek pojadą z kotką do sterylizacji. Reszta pozwala im rodzić, a czego nie uda się utopić – rozmnaża się dalej i dalej…
Często się zdarza, że biedne, wycieńczone (w rożnym wieku), dokarmiane przez nas matki przynoszą nam małe kotki w pyszczkach z wyrazem rozpaczy na twarzy. Nie wiadomo czy chcą powiedzieć żeby ratować maluchy, czy żeby ulżyć im w cierpieniu, które przeżywają za każdym razem kiedy muszą znowu rodzić lub jak ktoś zabierze im małe i zabije.
Dlatego podjęliśmy decyzję o organizacji tej zbiórki. Nasza fundacja nie otrzymuje dotacji i nie stać nas na sfinansowanie takich zabiegów sterylizacji. W ubiegłym roku pomogliśmy dużej liczbie kotek, ale ciągle, wiele z nich czeka na pomoc.
Nasi wolontariusze chętnie podejmą się „wycieczek” na wieś, wyłapania i transportu zwierząt do lecznic. Chcielibyśmy także zorganizować akcję uświadamiania ludzi, że sterylizacja jest jedyną metodą zapobiegania masowemu rozmnażaniu się zwierząt i absolutnie nie ma nic wspólnego z krzywdzeniem zwierzęcia.
Jeżeli kochacie zwierzęta i obchodzi Was ich los to przyłączcie się do nas i pomóżcie nam w akcji sterylizacji tych biednych matek. Koszt jednej sterylizacji, połączony z odpchleniem i odrobaczeniem to ok. 100zł. Każde 100zł to pomoc dla jednej kotki.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!