Ania Pociejewska
Bardzo mi przykro, przegraliśmy walkę. Piesio wczoraj wieczorem odszedł :( . Dzięki Państwa pomocy mogłm zrobić naprawdę wszystko i użyć wszelkich dostępnych środków aby go ratować. Jeszcze raz z serca dziękuję.
W poniedziałek, gdy dotrą do mnie pieniądze, pozapłacam resztę wszystkich skredytowanych rachunków, a resztę, bo coś zostanie albo w odpowiedniej proporcji zwrócę Państwu na podane mi konto,lbo, jeżeli Państwo zgodzą się, przekażę na innego, też chorego i zbierającego na pomoc szczeniaczka.
Dla osób, które nie mają ze mną kontaktu na fb i nie śledzili tam historii Piesia adres do kontaktu: [email protected]