Szczury z Ferajny - Leczenie

Wrocławski Dom Tymczasowy Szczurza Ferajna zbiera na spłatę faktur za leczenie podopiecznych. Poniżej przedstawiamy historię szczurków, które ratowaliśmy w ostatnich miesiącach.

1. John- ostatni ze staruszkówJohn to szczurek, który trafił pod naszą opiekę po śmierci swojego właściciela. Od początku miał problemy skórne, które udało się już wyleczyć. Niestety pozostał większy, nieuleczalny problem w postaci chorego serduszka.Po konsultacji kardiologicznej, wdrożyliśmy leczenie, dzięki czemu chłopak jest stabilny, jednak musi przyjmować leki do końca życia.

2. Bonnie i Clyde Parka szczurów, kupionych "dla śmiechu" w sklepie zoologicznym. Ze względu na możliwość ciąży u zaledwie 2 miesięcznej Bonnie, zdecydowaliśmy się na wykonanie zabiegu kastracji aborcyjnej. Clyde został również wykastrowany. Oboje zostali odrobaczeni ze względu na obecne w sierści jaja pasożytów. Na szczęście badanie kału nie wykazało pasożytów wewnętrznych. Maluchy doszły już do siebie i niedługo wyruszą w podróż do nowego domu!3. Zgredzia Właścicielka Zgredzi oddała małą pod naszą opiekę, ze względu na brak możliwości podjęcia koniecznego leczenia szczurki. Zgredzia trafiła do kliniki weterynaryjnej ze względu na zły stan prawego oka. Co najmniej miesiąc cierpiała przez powstający ropień za gałką oczną. Niestety nie udało się uratować oka Zgredzi. Było już martwe. Wykonano zabieg enuklacji gałki ocznej. Szczurka dalej pozostaje pod opieką weterynaryjną.

4. Krówka Szczurka oddana do sklepu zoologicznego ze względu na nieleczącą się infekcje uszu. Po przyjęciu do kliniki weterynaryjnej stwierdzono obustronne zapalenie ucha wewnętrznego. Wykonano zdjęcia RTG na których uwidoczniono niepowietrzne puszki bębenkowe. Obecnie dziewczynka pozostaje na leczeniu stacjonarnym w klinice weterynaryjnej.

5. EL i Ellie
Dwie samiczki, różnego pochodzenia, dla których pomoc nie przyszla na czas.
EL trafiła do kliniki weterynaryjnej w tragicznym stanie. Właściciel zrzekł sie praw do szczurki.
EL była dorosłą, nie wykastrowaną samiczką, która nigdy nie była na kontroli weterynaryjnej.
Była wychudzona, odwodniona, prawdopodobnie cierpiała na guza przysadki mózgowej. Miała duszności,  ropomacicze i niewielkiego guza na listwie mlecznej. Jej stan wynikał z  wielomiesięcznych zaniedbań. Niestety mimo podjętej próby leczenia, nie udało sie uratować małej istoty. Podjęliśmy decyzję o eutanazji, ze względu na pogarszający sie stan szczurki.
Niedługo po śmierci EL, zgodziliśmy się przyjąć Ellie, szczurkę kupioną dla dziecka w prezencie, który okazał sie "trefny". Dziewczynka ważyła zaledwie 127 gram... cierpiała na zapalenie ucha, które nieleczone przeszło w zapalenie mózgu. Mała zdążyła do nas dojechać, trafiła niemal natychmiast do kliniki weterynaryjnej. Niestety nie przeżyła nocy.

----------------------------------------------------------------------------------------

Prosimy o pomoc w spłacie faktury!
Działamy tylko dzięki Waszemu wsparciu!