Kochani, myślałyśmy, że uda nam się rym razem bez zbiórki. Niestety przeliczyłyśmy się. Nadeszy ciężkie czasy także dla fundacji. Wpłaty są coraz mniejsze i ciężko związać koniec z końcem. Trochę zaskórniaków miałyśmy, trochę pieniążków wpłynęło na konto ale nie wystarczy nam to, na pokrycie kosztów związanych ze wszystkimi naszymi nowymi podopiecznymi a jest ich aż sześcioro... Tylko same koszty związane z opieką weterynaryjną wyniosą nas ponad 3000zł... dlatego bardzo prosimy was o wsparcie choćby najmniejszą kwotą.
poznajcie naszych podopiecznych, są w rożnym wieku, z różnych miejsc i mają różne historie... Łączy ich jedno... Od losu dostali szansę na lepsze życie i mu im to lepsze życie bardzo chcemy zapewnić...
Sunia buldoga francuskiego. Jej właściciel umarł a rodzina postanowiła wycofać się z hodowli buldogów. Suczka trafiła pod nasza opiekę. Na pewno kilka razy rodziła przez cesarskie cięcie.
Jest nieśmiała i wycofana, nie umie odnaleźć się w nowej rzeczywistości jednak powolutku robi postępy. Będzie miała zrobione badania krwi, odrobaczenie, kastrację, zęby, plastykę nosa i podniebienia. Zostanie też zaczipowana i odrobaczona oraz zabezpieczona na kleszcze. Koszt wszystkiego to 1000zł Helsi, śliczny ale zaniedbany szpic reproduktor... oddany bo zaczął bardzo ciężko oddychać. Faktycznie przy dłuższym wysiłku, ciężko oddycha, szybko się meczy... Być może to wina nadwagi, może serduszka. Będziemy go badać i dochodzić przyczyny. Musimy go tez wykastrować, zrobić zęby, badania krwi, serca, odrobaczyć, zaszczepić, zaczipować, zabezpieczyc na kleszcze... koszt wstępnie to około 900zł
Sunia chihuahua i jej maleńkie dziecko... Suczka urodziła trzy szczeniaczki. Przeżyła tylko pierwsza, najmniejsza sunia. Jej znacznie większe rodzeństwo przyszło na świat z dużym trudem, sunia nie urodzilaby ich bez pomocy człowieka. Niestety oba maluchy umarły zaraz po urodzeniu 😞Sunia miała szczęście, bo jej właściciele, widząc jak trudny był poród, nie chcieli narażać jej na kolejne porody. A młoda sunia, która nie rodzi, nie jest w hodowli potrzebna. Zamiast poczekać na odchowanie maleństwa-które udałoby sie lub nie, bo maleńka naprawdę jest maciupeńka, bardzo delikatnai i zdecydowanie nie jes silnym tłuściutki maluszkiem- i potem sprzedać oboje, właściciele suni skontaktowali się z nami i w ten sposób mama i córeczka trafiły pod nasza opiekę... Kilka dni później, pod naszą opiekę trafił niespełna trzytygodniowy szczeniaczek szpica, którego odtrąciła matka. Sunia natychmiast przyjęła malucha i zaczęła go karmić. W odpowiednim czasie suczka zostanie wykastrowana, zaszczepiona, odrobaczona i zaczipowana. Będzie tez miała zrobione badania krwi. Maluchy zostaną trzy razy odrobaczone i zaszczepione na wirusówki a także zaczipowane. Koszt wszystkiego to około 900zł.
Szosza to szczeniak w typie pinczera, nietrafiony i niechciany prezent... Obdarowana osoba oddała ją nam, w ten sposób sunia uniknie losu psiaków przechodzących z rąk do rąk... Jest żywym przykładem na to jak głupim pomysłem są prezenty niespodzianki z żywych zwierząt... Ta delikatna, nieśmiała i wrażliwa kruszynka powoli zaczyna nabierać odwagi i zachowywać sue jak radosny szczeniak. Szosza została odrobaczona, zaczipowana, zrobiliśmy jej komplet szczepień na wirusówki. Koszt to około 300zł
Dziekujemy za każdą podarowaną złotówkę❤️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka !!!
Paw Błaszczu
<3