Nazywamy się Kasia i Tomek Witkowscy, wraz z przyjaciółmi stworzyliśmy grupę, którą nazwaliśmy Sky Tatra Team.
Od przeszło 5 lat wspieramy szkoły i dzieci w Nepalu. Mamy pod opieką 3 szkoły (w jednej z nich zatrudniamy nauczyciela) położone wysoko w Himalajach oraz wspaniałą rodzinę zastępczą, która poza dbaniem o kilkanaście przygarniętych z ulicy sierot, troszczy się także o tzw. "dzieci ulicy".
Sytuacja związana z pandemią bardzo mocno odbiła się kondycji finansowej Nepalu, którego głównym źródłem dochodu jest turystyka. Nie mogliśmy odwiedzić "naszych" szkół i dostarczyć im materialnej pomocy, jednak nie chcemy zostawiać ich bez wsparcia w tym trudnym czasie.
W ostatnich dniach kwietnia w Nepalu rozpoczyna się nowy rok szkolny. David i Maryia, którzy mają aktualnie pod opieką 13 sierot, nie maja wystarczająco pieniędzy, aby opłacić wszystkim maluchom edukację. Szkoły w Nepalu są płatne, a poza czesnym trzeba opłacić także mundurki, książki i zeszyty. Kiedy ma się pod opieką jedno lub dwoje dzieci, jest nieco łatwiej, ale przy trzynaściorgu... kwoty stają się ogromne i przewyższają znacznie możliwości rodziny. Roczne opłaty związane ze szkołą dla całej gromadki to przeszło 1135 euro. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że będą musieli wybierać, które dziecko posłać do szkoły, a które nie...
Do tego dochodzą jeszcze wydatki na dokarmianie bezdomnych dzieci żyjących w Kathmandu, których w związku z bieżącą sytuacją niestety na ulicach przybywa. Musicie wiedzieć, że David i Mariya wspierają także takie dzieci...
W związku z pandemią straciliśmy też stałe wpłaty na pensje dla nauczyciela, którego zatrudniamy w szkole w himalajskiej wiosce Chyamche. W poprzednich latach pomagali nam z tymi wpłatami dobrzy ludzie, na pewno znajdą się kolejni, którzy zdecydują się pomóc, jednak do tego czasu potrzebujemy ok. 150 dolarów miesięcznie, aby zapewnić byt i pracę dla nauczyciela.
Potrzeba nam także dodatkowych pieniędzy na szkołę dla Samira, małego chłopca, którego otoczyliśmy opieką kilka lat temu. Pewna dobra dusza, za naszym pośrednictwem, opłaca jego utrzymanie i edukację, jednak w związku z pandemią opłaty za internat i szkołę bardzo wzrosły i chcemy wesprzeć także ten cel.
Najpilniejsze potrzeby to:
- opłacenie szkoły dla 13 dzieciaków z rodziny zastępczej, którą prowadzą David i Mariya, aby mogli zadbać o przygarnięte przez siebie sieroty oraz mogli nadal karmić bezdomne dzieci żyjące na ulicach Kathmandu,
- środki na na pensje dla nauczyciela ze szkoły podstawowej w Chyamche,
- wsparcie utrzymania i edukacji Samira - sieroty z wioski Chyamche w rejonie Annapurny
A jak to się wszystko zaczęło?
Działalność charytatywną rozpoczęliśmy po katastrofalnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło Nepal w 2015 roku. Podróżowaliśmy po Himalajach Nepalu od dawna, nieustannie doświadczając gościnności i serdeczności jego mieszkańców. Nepalczycy pytani po trzęsieniu ziemi o to, jak można im pomóc, odpowiadali, że bardzo potrzebują pracy oraz edukacji dla swoich dzieci. Nie prosili nas o pieniądze, ani o rzeczy materialne. Postanowiliśmy im pomóc nie tylko dlatego, że żyją w skrajnie trudnych warunkach, ale także dlatego, że widzimy ich wysiłki, wytrwałość, ciężką pracę, dbanie o słabszych i dobro, którym się zawsze dzielą. Widzieliśmy tak dużo, że wystarczyłoby na książkę. Dostaliśmy wspaniałą bezcenną lekcję człowieczeństwa, a teraz postanowiliśmy odrobić pracę domową.
Więcej możecie przeczytać na moim blogu: https://dotykamchmur.pl/szkoly-w-chmurach-poczatek/.
OGROMNE i nieocenione wsparcie naszych przyjaciół, znajomych, a także zupełnie nieznanych nam osób i firm, pozwoliło realnie pomóc już 4 szkołom położonym wysoko w himalajskich wioskach oraz kilkunastoosobowej rodzinie zastępczej z Kathmandu, która pomaga bezdomnym dzieciom na ulicach miasta.
W ciągu 5 lat, dzięki kilku różnym zbiórkom udało nam się:
wyposażyć w komputery szkołę podstawową w wiosce Chyamche. Podarować rzutnik multimedialny oraz założyć i stale opłacać w tej szkole Internet. Kupić wszystkim 65 dzieciom plecaki szkolne oraz potrzebne przybory i ubrania. Wyposażyliśmy też w komputer i rzutnik szkołę w wiosce Bragha, kupiliśmy tamtejszym 35 uczniom ciepłe kurtki oraz grzejniki elektryczne. Do maleńkiej szkoły położonej na wysokości ok 4500 m n.p.m. w wiosce Nar Phoo dostarczyliśmy tablet, przybory szkolne, ciepłe ubrania i buty. Na szlakach naszych wędrówek rozdaliśmy setki szczoteczek i past do zębów. Stale wspieramy też finansowo rodzinę zastępczą, którą stworzyli dla sierot David i Mariya w Kathmandu. Dzięki naszym zbiórkom przygarnięte przez nich dzieci mogły chodzić do szkoły, a bezdomne dzieci na ulicach dostawały ciepły posiłek. Dzięki naszym przyjaciołom opłacamy edukację i utrzymanie najbiedniejszego chłopca z wioski Chyamche oraz zatrudniamy tam nauczyciela języka angielskigo i informatyki, której nigdy wcześniej tam nie uczono, bo nie było takiej możliwości.
Do tej pory, z Waszą pomocą, udało się już zrobić tak wiele dobrego. Wierzę, że uda się i tym razem i wspólnie damy tym maluchom ze szkół na końcu świata możliwość nauki a one, bądźcie tego pewni, to dobro pomnożą i pójdą z nim dalej w świat...
Dziękujemy!
Kasia i Tomek Witkowscy
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!