Bardzo prosze o wsparcie na odnowienie lokum dla kotów.
Chcę zacząć od jednego pokoju, w którym trzeba pomalować sufit i ściany oraz wymienić podartą wykładzinę.
Koszty to zakup materiałów i robocizna, bo sama nie jestem w stanie wykonać takich prac, a nie znalazłam chętnego do wykonania tego charytatywnie.
Od kilkudziesięciu lat pomagam kotom i sporadycznie psom. Od 2017 roku niektóre działania opisuję na fb na stronie Dt Koty u Beaty.
Kolejka potrzebujących pomocy kotów nie ma końca i wciąż wiele z nich czeka na ulicach, na działkach, w śmietnikach i w innych koszmarnych miejscach.
Większości kotów znajduję nowe domy, ale zanim kot trafi do adopcji musi być gdzieś przetrzymany, mieć zapewniony dach nad głową i opiekę.
Nikt nie chce adoptować kotów prosto spod chmurki albo z miejsc koszmarnych, z których zabierane koty po prostu śmierdzą.
Potencjalni nowi opiekunowie szukający kotów do adopcji omijają ogłoszenia, w których zamieszczone są zdjęcia kotów zrobione w ich miejscach bytowania, chociażby z tego powodu, że ludzie boją się, że kot nie będzie korzystał z kuwety, że nie będzie umiał odnaleźć się w domu itp. itd.
Moje niewielkie mieszkanie już wypełnione jest po brzegi kocimi biedami i nie mam możliwości, aby zapewnić schronienie kolejnym.
Domem tymczasowym nie chce być raczej nikt.
Wielokrotnie namawiam różne osoby, które mają o niebo lepsze warunki lokalowe ode mnie, do zostania domem tymczasowym, niestety bezskutecznie.
A nawet , jak ktoś zgodzi się raz, to już więcej nie chce, bo już wie czym to pachnie, czasem w dosłownym tego słowa znaczeniu.
Od jakiegoś czasu korzystam z użyczonego mi bezpłatnie opuszczonego mieszkania.
Miał być tam tylko jeden kot przez krótki czas, ale wciąż trafiają tam kolejne kocie biedy.
Niestety mieszkanie jest długi czas nie odnawiane, ponieważ nikt tam nie mieszka. Obdrapane brudne ściany, z których łuszczy się farba, zniszczona wykładzina na podłodze, uszkodzone przez przebywające kiedyś tam psy meble i panele na ścianie.
To wszystko powoduje, że ciężko jest tam utrzymać higienę, np. podłogi nie da się dokładnie pozamiatać, bo wykładzina jest podarta.
Dłużej tak być nie może.
Żeby koty mogły tam nadal być przetrzymywane trzeba zrobić choć to, co najbardziej jest potrzebne, czyli odświeżyć ściany, w jednym miejscu konieczne jest założenie regipsów. Coś trzeba zrobić z podłogą w jednym pokoju, prawdopodobnie trzeba będzie zakupić nową wykładzinę. Chyba, że po ściągnięciu starej drewniana podłoga będzie na tyle w dobrym stanie, że wystarczy ją pomalować.
Nie wiem, czy kotom przeszkadza widok obdrapanych ścian, ale ja nawet nie mam jak zrobić zdjęć do adopcji, żeby nie było na nich widać zniechęcającego do adopcji otoczenia, w których przebywa kot.
Niestety wzrok przyciąga zazwyczaj to, co ładne, więc zdjęcia do ogłoszeń muszą być conajmniej schludne.
Najmniej ważne w tym wszystkim wydawać się może to, że dla mnie przebywanie w takim otoczeniu jest po prostu przygnębiające i odbiera mi energię do działania.
Bardzo proszę o wsparcie inicjatywy.
Zbiórka zostanie rozliczona fakturami.
Jeśli uda się cokolwiek zdziałać, to oczywiście będę też zamieszczać zdjęcia z prac i końcowy efekt.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!