Tosia przegrała walkę... Teraz walczymy o życie jej rodzeństwa. Zbieramy na leczenie i badania diagnostyczne, które pomogą wykryć przyczynę złego samopoczucia kociąt.
Od pierwszych dni są pod wspaniałą opieką doświadczonych weterynarzy.
Z początku było w porządku, mama miała ujemny wynik testu na FIV i FeLV.
Później w badaniach kału wyszły kokcydia - to wtedy zaczęła się walka...
Tosia zaczęła się źle czuć, była osowiała, wymiotowała i miała biegunki. Przestała jeść karmę jedynie ssała mleko matki, jednak mimo tego była tragicznie odwodniona.
Panleukopenia ujemna.
Po kroplówkach zaczęła lepiej się czuć.
A dzis dosłownie przelewa się przez ręce.
1.07.2020
To już druga doba jak Tosia przebywa w szpitaliku...
Badanie USG wykazało zapalenie jelit...
2.07.2020
Tosieńka jest bardzo osłabiona. Dostała 2 kroplówki.
3.07.2020
O godzinie 5:30 stan Tosi gwałtownie się pogorszył. Zawiozłyśmy bezwładne ciałko do przychodni. Została podłączona pod tlen, jest dogrzewana i podłączona do płynów. Dostaje glukozę bo po zbadaniu wyszło zaledwie 21...
Stan krytyczny...
Rokowania złe...
Malutkie serduszko Tosi przestało bić...
Małej już nie ma z nami..
Teraz kolejne maleństwa słabną. Kolejne wizyty w przychodni, kolejne badania, kolejne kroplówki, a fundusze się kurczą w zastraszajacym tępie...
Jesteśmy osobami prywatnymi, które nie przechodzą obojętnie obok krzywdy zwierząt. Mamy swoje prywatne 3 psy i 7 kotów, a dodatkowo pomagamy lecząc i dając domy tymczasowe bezdomnym zwierzętom. Poza tym miotem, który liczy mamę i 4 kociaki mamy pod opieką jeszcze jeden miot (również mamę z 4 dzieciaczkami) po kocim katarze i kaliciwirusie.
Mimo bazarków, które prowadzimy i zbiórek pieniędzy nie starcza na leczenie... Są to ogromne koszta, a my nie dajemy już rady... Przez panującą pandemie nasz budżet został mocno nadszaepniety dlatego prosimy Was o pomoc.
Często stajemy przed ciężkimi decyzjami, ale zawsze walczymy do końca. Tak jest i w tym przypadku, nie poddałyśmy się mimo panującej pandemii, mimo tego że nasze oszczędności zostały mocno nadszarpnięte, mimo tego ze mamy swoje zwierzęta - dlatego prosimy o pomoc, liczy się każda złotówka i zaoferowany dom.
Zebrane pieniądze przeznaczymy na opłacenie leczenia kotów.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!