Proszę o pomoc -

Witajcie,

nawet nie wiem od czego zacząć ten wpis.

Nigdy w życiu nie prosiłam o pomoc , tym bardziej jest mi głupio o nią prosić gdyz wiem iż są ludzie którzy potrzebują jej o wiele bardziej niż ja. 

Moja sytuacja od kilku miesiecy zaczęła się pogarszać , zostałam zwolniona z pracy a miesiąc przed zwolnieniem moj partner zostawił mnie z ogromnymi długami .
W chwili obecnej walcze o to aby stanąć na nogi. Co chwile otrzymuje wezwania do zapłaty, a na dźwięk dzwonka zamieram.

Nigdy nie należałam do osób które sie poddają , opracowałam plan jednak w chwili obecnej zobowiązania przekraczają moj budżet przez co zalegam już opłatami .
Duża cześć mojego budżetu poświęcam Bezie , to moj pies którego 4 lata temu znalazłam w lesie . Niestety Beza nie jest okazem zdrowia gdyz ma poważne problemy z sercem .

W chwili obecnej jestem w krytycznej sytuacji ponieważ raty oraz rachunki stanowią 80% moich dochodów.

podjelam się dodatkowej pracy od kwietnia ale aby wyjść na prosta potrzebuje czasu.

Zebrane środki chciałabym wykorzystać na opłacenie czynszu oraz rachunków.

Jeśli jesteś osoba która może wpłacić chociaż grosz , będziemy bardzo wdzięczne. Jestem osoba która zawsze pomagała innym , wierze ze dobro które dajemy w życiu do nas zawsze wraca.

Każdemu z całego serca dziękuje za pomoc.