Odwracać oczy, żeby nie widzieć, że cierpią... Zatkać uszy, by nie słyszeć wołania o pomoc...
Nigdy nie sądziliśmy, że napiszemy coś takiego, nigdy nie sądziliśmy, że nasz węgrowski oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami znajdzie się w tak dramatycznej sytuacji! Jesteśmy garstką wolontariuszy, którzy absolutnie z bezgranicznej miłości do zwierząt robią wszystko co mogą na terenie trzech powiatów, by w jakikolwiek sposób pomagać zwierzętom, a także nierzadko ich opiekunom... Nasz jedyny dochód to nawiązki sądowe przyznawane przez sądy na rzecz naszej organizacji, 1% podatku oraz darowizny od Kochanych Ludzi, którym los zwierząt nie jest obojętny. W obecnej sytuacji, która doprowadziła do paraliżu sądów, wyroki sądowe na rzecz naszych działań nie zapadają, a już zapadłe nie mogą być skutecznie egzekwowane. Znaleźliśmy się w sytuacji, w której nie mamy środków na uregulowanie ostatnich faktur w lecznicy, nie mówiąc już o jakiejkolwiek dalszej działalności. Nasze działania to setki uratowanych psów i kotów, z których z każdym jesteśmy zżyci i od właścicieli których otrzymujemy regularnie filmiki, zdjęcia i wysyłamy sobie nawzajem życzenia świąteczne. To: tysiące przejechanych kilometrów, miliony udostępnionych na portalach apeli o domy, hektolitry potu i stresu towarzyszącego interwencjom, setki przeprowadzonych sterylizacji, operacji ratujących życie lub poprawiających jego jakość, wiadra łez wylanych nad krzywdą zwierząt, które same nie mogą prosić o pomoc, tony karmy przekazywanej żywicielkom wolnożyjących kotów oraz ludziom, którzy z uwagi na trudną sytuację życiową nie są w stanie zaopiekować się swoimi zwierzętami. Ale nasza praca to też łzy szczęścia i wzruszenia wtedy kiedy się UDAJE. Kiedy ranne lub chore zwierzę otrzymuje pomoc, gdy przeganiany obdarty z godności pies znajduje w końcu swoje miejsce na ziemi lub gdy odłowiony totalny dzikusek na nadesłanym przez nowego właściciela filmiku wtula się z ufnością w kochające ramiona swojego Pańcia :) Inwestujemy w nasze działania masę czasu, uczuć i własnych pieniędzy, jednakże jesteśmy tylko normalnymi ludźmi, mamy rodziny, pracę, kredyty, zobowiązania i codzienne powinności, nie damy rady sami utrzymać naszego Oddziału! Najbardziej boimy się sytuacji, kiedy na naszej drodze stanie cierpiące zwierzę potrzebujące natychmiastowej pomocy, a my będziemy musieli zagryźć zęby, odwrócić wzrok i iść dalej, bo nie będziemy mieli środków i możliwości do jej udzielenia... Pomóżcie nam pomagać, liczy się naprawdę każda złotówka! W roku 2019 otrzymaliśmy 11 tys. zł pochodzących z nawiązek, które w 100% zostały przeznaczone na leczenie zwierząt. Dla tak małego Oddziału jak my to niewiarygodna kwota! Pomimo nierównej walki, którą toczymy o zwierzęta z systemem, pozbawionymi empatii ludźmi, obojętnością organów administracyjnych oraz wszechobecnym okrucieństwem, to KAŻDE uratowane życie daję siłę i wiarę, że warto robić to co robimy i warte walczyć dla nich i o nie! Proszę, pomóżcie nam przetrwać ten trudny czas, pomóżcie nam pomagać. Obiecujemy solennie całe przekazane nam dobro pomnożyć i oddać tym, dla których spotkanie na swej drodze nas - wolontariuszy, to jedna szansa na być albo nie być.
Z góry serdecznie dziękujemy za każdą wpłatę.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Oddział w Węgrowie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Pomagam skrzywdzonym zwierzętom
Jolanta Ługowska
👍♥️