Marzena Muzyk
Kochani!
Dzięki Waszemu wsparciu mogłam opłacić Biwakowi zabieg i pobyt w klinice 💗. Kaletka nadal się goi i w dalszym ciągu pozostaje pod obserwacją, ale najważniejsze, że Bibuś czuje zdecydowanie większy komfort ruchu i nie broni się przed dotykiem.
Minęły już 3 tygodnie od powrotu z kliniki, ale widzę, że dopiero teraz psychicznie wraca do siebie.
W klinice niestety wyraźnie schudł, a po powrocie stracił apetyt 😔 więc walczymy o przybranie każdego kilograma. Po konsultacji z dietetykiem wprowadziłam inną paszę, która wyraźnie przypadła mu do gustu. Serducho mi się raduje, gdy widzę, że znowu zjada posiłki ze smakiem 😊.
Niestety to nie koniec naszych zdrowotnych zmagań. Przy niedawnej wizycie stomatologicznej wyszła potrzeba ekstrakcji na cito dwóch zębów trzonowych, mamy umówiony zabieg jeszcze w tym miesiącu. To są kolejne koszta, ale dzięki Waszym wielkim sercom zebrała się większa kwota niż zakładałam! To ogromnie pomoże mi w dalszym leczeniu mojego rudego Przyjaciela 💖
Stary Znajomy
Jeździło się na Biwaku w zastępie, w teren i na zawodach. Koń, który zawsze miał swoje zdanie a niedoświadczonych pasażerów lubił wozić do tyłu, w bok, ale na pewno nie do przodu. :)
Anonimowy Darczyńca
Biwaczku trzymaj się dzielnie! Zasługujesz na godną emeryturkę!
Anonimowy Darczyńca
Trzeba walczyć do samego końca !
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia Maga!!!
Daria Wesołowska (Jadźka)
Dla Biwaczka który dzielnie kiedyś znosił mnie na grzbiecie, dużo zdrówka 🙏❤️