SOS animalsom,schronisko zalane

W dniu 03.06.18 do schroniska w Oświęcimiu podeszła woda. Zalane zostały pomieszczenia socjalne, kuchnia oraz biuro. Żadne ze zwierzaków nie ucierpiało, ale nie obyło się bez strat.

Zostały zniszczone meble kuchenne, regały. Meble nasiąkły śmierdzącą wodą wymieszaną z szambem. Zostaliśmy również bez lodówki, która w schronisku jest niezbędna. Oprócz tego straciliśmy duży zapas rękawiczek jednorazowych, ręczników papierowych oraz podkładów dla zwierząt - podmokły i nie nadają się do użytku. Kupujemy  je w hurtowo ,żeby zaoszczędzić, ponieważ zużywamy ich mnóstwo, kiedy w schronisku pojawiają się kocięta. Musimy dbać o higienę oraz o nierozprzestrzenianie się wirusów, bakteri i innych patogenów wśród zwierząt.

Jakby tego było mało nasz jedyny służbowy samochód popsuł się i niestety silnika nie da się już naprawić ;-( Faktura od mechanika na pewno przyprawi nas o zawrót głowy, a bez auta nie jesteśmy w stanie dojechać do potrzebujących zwierząt. W zeszłym roku naprawa, a raczej reanimacja naszego auta, kosztowała nas 6 tysięcy złotych.

Co chwilę trafiają nowe zwierzaki. Czasami bardzo trudne przypadki, o które walczymy do samego końca - wystarczy wspomnieć:  Helenka, Hera, Misia oraz połamańce : Frania, Marysia, Maska, Wawel, Władek żuchwa, Juruś itd. A dopiero minęło kilka miesięcy od początu roku.

Tradycyjnie w okresie letnim trafia do nas mnóstwo kociąt - zwykle skrajnie zaniedbane, odwodnione, chore, zarobaczone i zapchlone. Niejednokrotnie maluszki zabieramy do własnych domów, aby je odkarmić i zaopiekować się nimi najlepiej jak potrafimy. Niestety mleko zastępcze, które do najtańszych nie należy starcza nam na bardzo krótko. 

Dlatego bardzo prosimy Was o wsparcie. Wiecie, ile robimy , jak działamy. Każdej istocie dajemy szansę, ale bez Was, bez Waszej pomocy nie damy rady. Z góry dziękujemy za pomoc, za najdrobniejszą wpłatę, dzięki której będziemy mieć możliwość uratowania każdej potrzebującej istoty. 

"