A oto smutna historia naszego podopiecznego.
Miejscowość STOCZEK LUKOWSKI . Jadąc autobusem pewna dziewczyna Weronika której los zwierząt nie jest obojętny zauważyła jak pies leży na przeciwnym pasie ulicy a ktoś próbuje go zciągnąć na pobocze. Zadzwoniła natychmiast do swojej mamy, która wszystko rzuciła i od razu pobiegła na miejsce dzwoniąc po drodze do mnie i innych osób prosząc o pomoc. Na miejscu zastała właśnie jego leżącego na poboczu cierpiącego z bólu pozostawionego samego sobie. Próbował jeszcze wstać i iść niestety ból był silniejszy. Przyjechałam na miejsce popłakałam się. Jak można zostawić bez pomocy cierpiącego psa. Weron bo tak go nazwałam jest już w klinice. Poniżej karta przyjęcia. Miednica połamana, anemia oraz strasznie chudy i zaniedbany. Zapewne jego domem była ulica i to przez dłuższy czas, sierść cała w odchodach i liściach pewnie chowając się przed zimnem sypiał w lesie i wykopanych przez siebie norach. Proszę pomóżcie w opłaceniu leczenia i pobytu Werona w klinice. Mam dużo podopiecznych i sama nie dam rady rady, każda najmniejsza wpłata ma ogromne znaczenie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Natalia
Choc tyle😘
Animalslover
Niektórzy przywracają jeszcze wiarę w ludzi :))
Joanna Oko
❤❤❤❤
Agnieszka
Zdrowiej biedaczku
Anonimowy Darczyńca
Trzymaj się, Pieseczku!