Kotek, który miał niełatwy start, ponieważ początek życia spędził w schronisku. Spragniony miłości człowieka dostał ciepły dom u boku starszego mężczyzny poświęcający mu cały swój czas. Kilka dni po adopcji rozpoczęła się walka z kocim katarem, który szybko został opanowany. Następnie nastąpiły problemy z oczkami. Kotek stracił wzrok, który jak sądzono był skutkiem powikłań choroby. Niestety prawda okazała się o wiele gorsza. U kotka po szeregu badań zdiagnozowano śmiertelną chorobę. Maluszek miał szczęście, że mógł otrzymać pierwszą dawkę leku jeszcze tego samego dnia kiedy pojawiły się objawy neurologiczne (paraliż ciała). Lek jest drogi a kotek jest na początku walki z chorobą. Przed nami jeszcze dużo wizyt, badań kontrolnych i przede wszystkim lek, który trzeba podawać codziennie przez kilkadziesiąt dni a jego dawka systematycznie będzie wzrastała według wagi zwierzaka. Kotek zrobił już ogromne postępy a przede wszystkim ponownie zaczął samodzielnie chodzić. Ma ogromną wole życia. Ze względu na ogromną jak na starszego mężczyznę kwotę postanowiliśmy stworzyć zbiórkę. Może ktoś pomoże nam w tej walce. Podana kwota jest założeniem 1/2 kwoty leczenia. Z góry ogromnie dziękuję każdemu, kto wpłaci chociaż złotówkę. Wierzę, że wspólnie uda nam się uratować maluszka.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!