https://www.facebook.com/groups/1516779928406079/
Witam wszystkich.
Misio odmówił dzisiaj już nawet przełykania pokarmu, wody, leków..
O godzinie 12 Agnieszka pojechała z Naszym małym cudem do lecznicy.. Niestety podczas oględzin Misio dostał ataku...
Mimo szybkiej reanimacji, podania leków.. Nie dał rady..
Nasz kochany Miś od Nas odszedł i pozostawił po sobie ogromny smutek i żal.. Żal do tych co go nie chcieli i żal do siebie że być może jakoś.. Jednak nie odchodził sam.. do ostatniej chwili Agnieszka o niego walczyła, do ostatniej sekundy reanimowała go.. wierzyła, że da radę, że się nie podda..
Misiek kica teraz za tęczowym mostem razem ze wszystkimi swoimi nowymi króliczymi przyjaciółmi.. Już nie cierpi.. Już się nie smuci..
Dziękujemy Ci Misiu za to że mogliśmy Cię poznać i walczyć o Ciebie..
Wam wszystkim również dziękujemy.. Za słowa otuchy i za wiarę w Naszego małego Skarba.. Dziękujemy również za wszystkie wpłaty, które chociaż częściowo pokryją koszty leczenia Misia.. Do wszystkiego dochodzi jeszcze sekcja, którą Miś musi mieć przeprowadzoną..
---------------
Hej, niektórzy z Was znają mnie od niedawna jako osobę która prowadzi bazarki mające na celu pomóc zwierzętom.. Na chwilę obecną niestety nie mam jak zrobić tego bazarku, więc organizuję zbiórkę.
Pilnie potrzebna jest pomoc dla 9 letniego króliczka, którego poprzedni właściciele się pozbyli..
Dlaczego ?
Nie wiem... może być za stary? Może coś mu dolega? Może się najzwyczajniej znudził?
Wiem tylko tyle, że jest możliwość w sobotę odwiedzenia z nim gabinetu weterynaryjnego Sowa .
Biedactwo jest otyłe, załatwia się pod siebie przez co kuperek ma upaprany of fekaliów.. :(
Nie chce jeść, co może świadczyć o wielu wielu problemach zdrowotnych...
Dodatkowo praktycznie cały czas się trzęsie.. Czy to ze stresu ? Czy z choroby...
To wszystko może ocenić tylko weterynarz.. a jak wiadomo do tego potrzeba jest pieniędzy..
Czy znajdą się ludzie którzy pomogą Nam w uratowaniu tej bidy, która w swoim życiu nie została dobrze potraktowana przez Nasz władczy gatunek. Pomóżmy, sprawmy żeby z przestraszonego przesmutnego zwierzęcia ten maluch przekształcił się w króliczka który ufa i jest szczęśliwy..
23.11.2017Losy Dalsze.
Po wczorajszym otrzymaniu serii lekarstw i wspomagaczy w końcu zaczął siusiać. Popija wodę i próbuje podjadać, ale mizernie mu to idzie, prawdopodobnie z tego względu, że wstępne oględziny wykazały zmiany ropne wewnątrz pyszczka
Gandalf vel Luluś był dzisiaj u kardiologa, wygląda to tak, że ma coś w klatce piersiowej co uciska na serduszko, niestety nie wiadomo co to dokładnie jest. Na chwilę obecną czeka w gabinecie weterynaryjnym Sowa na swoją kolej :)
Powolutku zaczyna jeść oraz bobczyć, co jest bardzo bardzo dobrą informacją :) Chociaż jeśli chodzi o jedzenie to jest bardzo wybredny :)
Lulo póki co wykazuje się spokojnym usposobieniem i lubi być głaskany, chociaż jego tylna część tułowia jest bardzo obolała – niebawem powinniśmy poznać przyczynę. Jest mało ruchliwy i w głównej mierze leży.
24.11.2017 r A dzisiaj...
Wczorajsze badania wykazały m.in. przerost lewej komory serca oraz dziwny twór w śródpiersiu, który uciska Mu na serduszko. Nie wiadomo co to jest, może ropa może coś innego ? Wyniki badań krwi niestety jeszcze nie dotarły, są powtarzane, powinny być już dzisiaj popołudniu. Wtedy będzie można więcej powiedzieć o Lula stanie zdrowia. Ogólnie problem jest złożony i trzeba po kolei wykluczać pewne schorzenia i przede wszystkim ustanowić priorytety od czego zacząć, bo Maleństwo trochę tych schorzeń zaczęło sobie kolekcjonować. Niestety obawiam się, że pełna diagnostyka i leczenie będzie wymagała o wiele więcej finansów niż przypuszczaliśmy na początku, ale jak dojdzie do takiej potrzeby poradzimy sobie prawda?;) Z wiadomości bardziej ogólnych to Lulek siusia, zaczyna więcej bobkować, lecz nadal mieści się to w granicach bardzo skromnych. Nie ma apetytu. Dokarmiam go kilka razy dziennie ze strzykawki. Dostaje szereg leków wspomagających i tak staramy się Go póki co ustabilizować do momentu postawienia pełnej diagnozy. Lulek znosił wszystkie zabiegi bardzo cierpliwie i prawie w ogóle nie protestował. Dzisiaj wieczorem znów wracamy do lecznicy na kroplówkę, podanie leków i dalsze badania. Bardzo proszę trzymajcie kciuki!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Witam bardzo serdecznie. Jestem bardzo ciekawa jak tam nasz Staruszek.
Weronika
Życzę Ci zdrowia maluszku
Asia
Każdy grosz się liczy !!!