Najłatwiej przyjąć, pomóc komuś, przyjąć do siebie potrzebującego zwierzaka.....a potem zostać ze wszystkim samemu.......
Edit. 20. 12.2020
Poeiejszykam kwotę zbiórki gdyż trafiły do nas kolejne bidy, kolejne 6 maluchów i kotka już po zabiegu kastracji, znowu potrzebne są fundusze na leczenie, karmę i żwirek.....znowu jesteśmy pod kreską😔
Przez mój dom ostatnio przewinęło się sporo zwierzaków...koty, psy...małe, większe......większość z nich potrzebowała leczenia, opieki, dobrej jakości karmy, żwirku...
Walczyliśmy z penleukopenią, część kociaków przeżyła i ma super domki, część jest u mnie, niestety kilka odeszło.....leczyliśmy koci katar, świerzba, zwalczaliśmy pasożyty, część kotów musiała być poddana tlenoterapii, koszta surowicy, kroplówek, antybiotyków......walczyliśmy z biegunkami i wymiotami......większość kotów została wykastrowana , zaszczepiona, były poddane badaniom. (Fip, felv, pp, badania krwi)
Zwierzęta bardzo chore były hospitalizowane w gabinecie.
Koty które zostały są stabilne ale trzeba kontrolować ich stan zdrowia.......
Przez te miesiące żmudnego leczenia , ciężkich, nieprzespanych nocy, trudnych chwil.....dług w gabinecie rosnął....faktura wystawiona na ponad 4 tysiące złotych to dla mnie kosmos.......
Ale trzeba zmierzyć się z rzeczywistością......sama od siebie zrobię co mogę aby to spłacić......ale sama nie dam rady....bardzo potrzebuje waszej pomocy, żeby móc dalej ratować, te niczyje, niechciane, porzucone, skrzywdzone.....bez was nie jestem wstanie nic dalej zrobić dla zwierząt....zwyczajnie samemu się nie da.......
Te miesiące nieprzespanych nocy, czuwania, strachu że któryś kociak czy psiak osłabnie, walka o każdy dzień....ale warto, dla nich naprawdę warto, dają ogrom miłości i wdzięczności.
Nasi podopieczni miały i mają cudowną opiekę, panie weterynarz z wielką miłością, zaangażowaniem, cierpliwością ratowały i ratują każdego zwierzaka który potrzebuje pomocy.......wyprowadziły zwierzaki z naprawdę czasem i fatalnych przypadków. Zawsze mogę na nie liczyć ,porozmawiać, skonsultować...tak naprawdę gabinet to mój drugi dom......
Przy opiece nad zwierzętami trzeba się liczyć ze wszystkim.....szczególnie gdy trafiają do nas chore, wycieńczone , zaniedbane......w tym dniu zaczyna się walka o ich życie, ale gdy nadchodzi moment że zwierzak zdrowieje, dochodzi do siebie, robi kazdy postęp...to jest ,,nagroda" , takie podziękowanie od niego że było warto, że zawsze jest warto ratować i nie przechodzić obojętnie.
Pamiętam każdego mojego podopiecznego, każdego mam w swoim sercu, mimo że wiem że teraz mają swoje rodziny, domki, kochających ludzi, to zawsze też znajdą miejsce u mnie, zawsze mogą wrócić......każdy był wyjątkowy na swój sposób, miał swoje przyzwyczajenia....kociaki które aktualnie u nas są napewno kiedyś znajdą wspaniałe rodziny które je pokochają, tymczasem robię co mogę aby zapewnić im godne życie.
Proszę was o wsparcie, bo to naprawdę trudna walka a żeby móc dalej działać muszę opłacić fakturę.......nie mogę już zrobić większych długów bo wtedy będzie tylko trudniej......
Fotki faktury do zapłaty i część historii wizyt.....
Naprawdę wierzę że uda mi się spłacić dług za ich życie......
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Kawał dobrej roboty👏👏👏👏