Szanowni Państwo,
Zwracam się do Państwa w zasadzie już z prośbą z blaganiem o pomoc i wsparcie chociaż uważam że nie powinno mnie tutaj być ponieważ na szczęście jestem zdrowy A wiem że dużo ludzi którzy zwracają się o pomoc prosza głównie na leczenie bo liczy się walka o czyjeś życie
Tutaj ja teraz proszę by spokojnie przetrwać i ocalić moje życie. Bym do końca nie zwariował nie oszalał i się nie wykończył zdrowotnie. Chce i mam dla kogo oraz po co żyć.
Transport to wymagający sport a jak się połączy transport z leasingami a później coś idzie nie tak bo leasingi ludzie chętnie dają chętnie biorą potem do Ciebie wydzwaniaja jak się spóźnisz a na koniec już się z windykacja pojawiają.
Jestem już człowiekiem doprowadzonym do granic ostateczności któremu za chwile pęknie serce że nie sprostał nie poddolal a walczę o przetrwanie dla siebie dla swojej rodziny dla swoich dzieci dla swojej partnerki dla pracowników dla ludzi. Prowadze firme transportowa to tez jest wyzwanie i walka z wiatrakami. Niestety za swoją naiwność i latwowiernosc teraz ja walczę o przetrwanie o byt o miejsca pracy o pracowników. Dlatego mój apel tutaj. Jak ktoś miał problem zwracał się do mnie. Jak moglem jak potrafilem to pomoglem. Teraz ja mam problem i czuje sie zestresowany zażenowany zaklopotany moja sytuacja oraz prosba o pomoc. Stres PRÓBUJE MNIE zjeść każdego dnia wypalenie wymeczenie i co chwilę nieustanna walka o przetrwanie. Nie chce się poddać nie chce upaść wielu chciało by mojego końca mnie już serce pęka stres mnie paraliżuje A ja chce tylko czasu by przetrwać z leasingami z urzędami. A chce pracowac dawac prace i prosperowac. Stąd też moj apel. Proszę o pomoc ponieważ chciałbym już odzyskać spokój przespac spokojnie noc i nie bać się kolejnego dnia. Każdy we mnie wali i strzela tak że już jestem jeden zdziczaly kłębek nerwów. A naprawdę chce przetrwać wyprowadzić firmę na prostą i żyć. Jutro moja firma ma 8 lat...różnie bywało ale tak ciężko i źle nie miałem jeszcze nigdy. A jestem uparty wytrwaly duzo przezylem i dlatego nie zamierzam sie podawać. Dzisiaj dostałem swoją lekcję i nauczylem sie podchodzić z zimna głową do biznesu i już wiem że w biznesie ciężko o przyjaźnie większość jest jak ma być wspólny biznes i interes jak jesteś potrzebny. Jak kura przestanie znosić złote jaja to jest zbędna. Tylko że ja jeszcze mogę wiele dac i ofiarować dlatego proszę o pomoc bym mógł złapać oddech bym nie padł na zawał udar i wylew. Przepraszam że tak pisze...to czuje w sobie. Z góry dziękuję za okazaną pomoc. Nie chce się poddać nie poddam się ale siedzę walę głową w mur myślę jak wybrnąć z tej sytuacji dlatego tutaj proszę Państwa o pomoc. Wierzę że uda się triumfowac. Kiedyś ja komuś pomogłem ale bezinteresownie dlatego też kiepsko brzmi pisać że może teraz ktoś pomoże mnie. Dziękuję za uwagę oraz wszelką okazaną pomoc i wsparcie.
Z wyrazami szacunku
Łukasz Anioł
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!