Nie udało się... sobota i niedziela dały nam odrobinę nadziei, a poniedziałek całkowicie odarł ze złudzeń. Chłopak zatrzymał się krążeniowo. Ogromny żal, że nie udało się pokazać mu, że prawdziwy człowiek jest od tego by kochać i troszczyć się, a on miał cholernego pecha, że nie spotkał wcześniej w życiu prawdziwego człowieka.
Dziękujemy osobie która nie przeszła obojętnie i przekazała chłopaka schronisku, dziękujemy schronisku, że pozwoliło nam o niego powalczyć, Dziękujemy naszej wolontariuszce Asi i całemu zespołowi lecznicy weterynaryjnej za tę nierówną walkę.
Dziękujemy Wam drodzy Darczyńcy. To dzięki Wam mogliśmy pozwolić działać weterynarzom.
Mamy nadzieję, że Kostek jednak poczuł, że są na świecie prawdziwi ludzie.
Zakładając zbiórkę w środe wieczorem wiemy, że ratujemy sponiewieranego psa. Został znaleziony w sobote 60 km od Łomży i trafił do schroniska, a dzisiaj wieczorem pod nasza opiekę do Łodzi... czy będzie dla niego jutro, tego nie wiemy ale wiemy ze zostanie zrobione wszystko co w mocy wetów. Dzisiaj transfuzja krwi. A jutro? Mamy nadzieje na aktualizacje informacji na tej zbiórce w kolejnych dniach i tygodniach, mamy nadzieję że nie zakończy się to życie już teraz.
Czwartek: chłopak został wczoraj w nocy wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Z powodu galopującej babeszjozy miał silne drgawki. Dzisiaj bedzie z niej stopniowo wyprowadzany. Wyniki wątrobowe i nerkowe niezłe jak na jego stan.
Jest piątek: Walka trwa. Chłopak cały czas w lecznicy. Cięzko coś wiecej napisać, czekamy na przełom i oby w tę dobrą stronę.
Sobota rano: Kolejna, trzecia noc za nami. Bez pogorszenia!!! nie spodziewaliśmy się, że Kostuś przeżyje tę pierwszą, a on walczy jak lew. Oczywiście trzeba realnie patrzeć na świat i nie jest to powód do wielkiej radości. Ale maleńka iskierka nadziei się tli.
niedziela: żyje! Budzi się, przełyka, w brzuszku mu burczy- jelita pracują. To daje tak ogromną nadzieję! Nie dopuszczamy myśli że może się nie udać
https://www.facebook.com/reel/1685572915265303?s=yWDuG2&fs=e
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anya
Trzymamy kciuki, Kruszynko...
Anonimowy Darczyńca
Zeby skonczyc cierpienie zwierzat nalezy zmienic ustawodawstwo i nałozyc kary dla tych, ktorzy nie rejestruja zwierzat, nie zakladaja im czipow i narazaja na bezmyslne rozmnazanie. Do tego trzeba ludzi przyzwyczaic , szkolac ich i edukujac. Moze nadzieja w Koalicji?