NaLeczenieSzarlotki i Bajaderki

Koteczki są u mnie na tymczasie ok 2 tygodnie. Zostały uratowane przez dobre serduszka spod Rosyjskiej  granicy.

Obydwie trafiły do gminnej lecznicy a następnie do mnie na doleczenie. W międzyczasie stan trikolorki trochę się pogorszył, myślą problemy z oddychaniem przez zawalone górne i dolne drogi oddechowe😔 Trafiła do lecznicy tym razem płatnej. Dostała kroplówki, ponownie antybiotyki i inhalacje.

Odebrałam ją po czterech dniach ponieważ obydwie miały mieć okulistę w lecznicy gminnej.
Niestety.... dwie godziny przed planowaną wizytą zadzwoniłam do lecznicy i okazało się,  że ta została odwołana😕 Nikt mnie nawet nie powiadomił, a ja specjalnie odebrałam korkę przed czasem😔

Leczenie kontynuujemy w domu, właśnie dziś kończy się antybiotyk i idziemy na wizytę kontrolną.

Bajaderka dalej zasmarkana chociaż oddycha o wiele lepiej i co najważniejsze ma wilczy apetyt. Nadal inhaluję je solą fizjologiczną i podaję krople.

Konieczna jest wizyta u okulisty za którą trzeba zapłacić.

bardzo proszę o pomoc w opłaceniu faktury i z góry bardzo dziekuję❤️