Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Cześć, jestem Marianek- 5-cio miesięczny rudasek. Dzięki aniołkowi Kasi, wygrałem drugie życie. Ostatnio, gdy spacerowałem sobie po łąkach w poszukiwaniu jedzonka, postanowiłem pójść trochę dalej i tak znalazłem się na drodze. Chwila nieuwagi i poczułem ogromny ból. Później straciłem przytomność.... Ocknąłem się, gdy ktoś zawijał mnie w kocyk. To była Kasia. Zabrała mnie do doktora. Tam przez dwa dni trwała walka o moje życie. Podsłuchałem jak rozmawiali, że miałem mnóstwo szczęścia i to cud, że żyje. Ponoć, gdy leżałem tam i Kasia szła mnie pozbierać, jakiś ****** o mało na mnie nie wjechał drugi raz. Tego już na pewno bym nie przeżył... Po dwóch dniach trafiłem do dziewczyn do "Drugiej Radości". Z początku byłem bardzo słabiutki. Nie chciałem nic jeść ani pić. W sumie to dopiero zaczynam, ale lubie jak dziewczyny mnie karmią. Czuje się taki zaopiekowany. Ludzie są jednak fajni. Jestem strasznym przytulaskiem i chciałbym sie tulić cały czas, ale wszystko mnie jeszcze bardzo boli. Mam poobijaną główkę i chyba przez to ten zanik węchu... Ale najgorsze, że jedna nóżka, a w zasadzie rączka mi szwankuje. Mam też świeżbowca w uszach i jestem bardzo chudziutki. Dużo śpię i dużo płacze, jak dziewczyn nie ma w pobliżu. Ale na szczęście mam Helę. (Hela to pies adoptowany ze schroniska. Miała być yorkiem, ale nie była i ją wyrzucili...). Hela jest dla mnie bardzo opiekuńcza.
Przede mną dalsza walka o powrót do zdrowia po wypadku. Gdy dorosnę chciałbym być sprawny jak inne kotki. Proszę o wsparcie mojego leczenia.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!