Dziękujemy wszystkim za wpłaty :)! Dzięki wam mogliśmy opłacić wszystkie faktury!
Edit: 06.12.2022
Niestety mamy przykrą wiadomość:( Omi i Wifon nie mieli niestety szczęścia i obydwoje zachorowali na panleukopenie. Wizyty u weterynarza oczywiście w przypadku tej choroby są kosztowne.
Niestety Omiś dodatkowo zachorował na caliciwiroze i nie dał rady pokonać obydwu chorób :( Musieliśmy podjąć najgorszą decyzję i pozwolić mu odejść za tęczowym most :( Omiś wprowadził do domu tymczasowego Weroniki mnóstwo miłości, radości i bardzo ciężko nam się pogodzić, że już go z nami nie ma :(
Wifonek na szczęście uniknął calciwirozy i wraca do zdrowia.
Musimy zwiększyć kwotę zbiórki bo koszty leczenia znacznie urosły. Poniżej faktury za kolejne odbyte wizyty:
Edit: 21.11.2022
Otrzymaliśmy właśnie fakture z lecznicy. Dziękujemy bardzo wszystkim darczyńcom za wpłaty! 🥰 Dzięki wam mogliśmy spokojne zapłacić za leczenie kociaków :)
🚑W czwartek w naszym domu tymczasowym wydarzyła się dość dramatyczna sytuacja i w tej chwili mamy kociaka w szpitaliku pod tlenem... niestety będziemy potrzebowali Waszej pomocy :(
Co się wydarzyło?
Złapaliśmy do kastracji kocią rodzinkę. Po zabiegu dwoje z nich bardzo długo dochodziło do siebie, ale ostatecznie wszystko było ok. Po dwóch dniach opiekunka zauważyła, że z jednym z nich, kotkiem o imieniu Omi, dzieje się coś dziwnego - ma jakby skurcze i duszności. Oczywiście od razu popędzili do lecznicy - kociak został przebadany i stwierdzono obrzęk płuc. Nie wiadomo, skąd się wziął... Omi dostał leki, m.in. rozkurczowe, przeciwbólowe i antybiotyk, i wrócił do domu z zaleceniem kontroli wieczorem. Po dwóch godzinach mu przeszło i bawił się jak gdyby nigdy nic się nie stało, ale przecież nie mogło być tak pięknie... bo te same objawy pojawiły się u kolejnego kociaka!
Niestety tym razem wszystko postępowało szybciej - Wifon dostał jakiegoś ataku, sztywniał, krzyczał, zsiusiał się pod siebie i skręcał się z bólu, a kiedy opiekunowie dotarli do lecznicy, kociak się już dusił😢 Na szczęście udało sie go uratować, ale wciąż leży w szpitaliku pod tlenem...😪
Prosimy Was o wsparcie - trzymajcie kciuki za oba kotki, bo to kochane słodkie maluchy, które tyle wycierpiały... Również za rodzeństwo i matkę Omiego i Wifona, oby u nich nie wystąpiły te same objawy.
Wifon leży w szpitaliku w całodobowej klinice. Omi zaczął leczenie gdzie indziej, teraz czuje się w miarę dobrze, ale zalecono nam kontrolę w lecznicy całodobowej dzisiaj - a jak wiadomo, w trybie ostrego dyżuru usługi kosztują duuużo więcej. Oczywiście jesteśmy przyzwyczajone, że kociaki wykręcają nam takie numery zawsze w święta 😉, niemniej jednak leczenie Omiego i Wifona będzie ogromnym wydatkiem, na który kompletnie nie byłyśmy przygotowane😔
Edit: po napisaniu treści zbiórki okazało się, że Omi musi również trafić do szpitaliku:( Obecnie nie wiemy ile czasu tam spędzą bo musi minąć zagrożenie dla ich życia.
Na teraz wiemy, że będziemy miały do zapłaty nieco ponad 700 zł - a to tylko za wizytę z jednego dnia.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Olivka
Wesołych świat i zdrowka dla koteczka ❤️
Anonimowy Darczyńca
Zdrowia ❤️