Tak to się zaczęło... Będąc wyjazdowo w innym miejscu przeglądałam fejsa i trafiłam na post kolegi, który wstawił zdjęcia tych dwóch maluchów błąkających się przy głównej ulicy Terespola. Nie mogłam pomóc tam na miejscu,więc poprosiłam by choć na noc je zabezpieczył a rano jak wrócę to od razu je od niego odbiorę. Chłopak bez problemu się zgodził (za co ogromnie dziękujemy!) i zabrał sunie do siebie.
Następnego dnia rano z mamą byłyśmy już na miejscu. Z domu wybiegły dwa małe,wychudzone i całe w kleszczach nieszczęścia.
Niestety historia nie kończy się szczęśliwie... Z powodu braku miejsca w naszym prywatnym mieszkaniu Rita i Ora musiały trafić za kraty miejskiej przechowalni gdzie są do dziś. Pomimo ogłoszeń adopcyjnych nie znalazł się NIKT kto chciałby zaproponować im lepsze życie. Dlatego chcemy o nie walczyć!
Tak ostatnio wyglądała miska Rity i Ory,gdy przyjechałyśmy po nie by zabrać je na szczepienie... Zimny ,mokry kojec ,brak spacerów, brak kontaktu z człowiekiem i pomyje do jedzenia.
Nasza decyzja-zabieramy je do hotelu dla psów,gdzie bedą miały odpowiednią opiekę , ciepłe schronienie, porządną karmę.Niestety koszt pobytu jednej z nich to około 400 złotych, za dwie to już 800 złotych. Wstępnie małe mają pojechać na dwa miesiące co daje kwotę 1600 złotych. Niestety nie jesteśmy w stanie same tego opłacić.Bardzo prosimy o pomoc , każdy grosz się liczy bo w grupie siła.Wierzę, że uda nam się poprawić los Rity i Ory. One czekają... Pokażmy im ,że życie to coś więcej niż cztery ściany brudnego kojca.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Maciek Kuska
Lecimy nie śpimy pomagamy!
Iza knigawka
Mam nadzieje ze znajdą domek