Kochani, tak jak w 2 poprzednich latach chciałybyśmy pomóc Pani Franciszce i Panu Franciszkowi, którzy mają ciężką sytuację i nasza pomoc będzie dla nich na wagę złota.
Znacie ich (imiona zmienione) z naszych postów z ubiegłych lat – to bardzo ubogie osoby, kochające zwierzęta, osamotnione, ciche i nienachalne, którym z trudem przychodzi uwierzyć że ktoś chce im pomóc.
Przez rok bardzo wiele się wydarzyło w życiu Pani Franciszki – jak wiecie zachorowała, trafiła do szpitala i wtedy odkryłyśmy że mieszka w strasznych warunkach. Wspólnymi siłami wyremontowaliśmy i wyposażyliśmy jej mieszkanko, którym nie nacieszyła się długo, bo z powodu ukrywanych problemów doszło do gangreny i amputacji nogi na wysokości uda. Pani Franciszka trafiła do ośrodka opiekuńczego, uczy się tam samodzielności, a teraz czeka na styczniową przymiarkę protezy. Pobyt tam jest dla niej bardzo trudny i siły jej daje myśl o tym, że niedługo będzie mogła wrócić do swojego mieszkania. Mamy nadzieję że tak się stanie, dlatego w tym roku zgłosiłyśmy ją i Pana Franciszka do Szlachetnej Paczki – Pani Franciszka dostała wspaniałą paczkę z rzeczami, które bardzo przydadzą się jej po powrocie do domu (zapas żywności, kosmetyki, środki czystości, zapasik karmy dla kota) oraz piękną kurtkę, buty zimowe, czapkę, szalik i rękawiczki – bo wyjeżdża SAMA na wózku na zewnątrz, przed budynek ☺️
Nie wiemy jeszcze co otrzymał Pan Franciszek, ale zakładamy że podobne rzeczy.
Bo on też żyje na granicy ubóstwa. Mieszka na wsi z kotami i psami, przeszedł operację serca, a potem udar, po którym jest lewostronnie sparaliżowany. Pan Franciszek ma rodzinę, która mu nie pomaga. Utrzymuje się z renty i na nic mu nie starcza. Dlatego najczęściej on, koty i psy jedzą kaszę. Czasami nie ma dla zwierzaków nic do jedzenia... W kuwetach koty mają popiół. Brakuje pieniędzy na zakup żywności dla niego, i dla zwierzaków. Pan Franciszek ma też problem z ogrzaniem domu, bo nie stać go na opał.
Bardzo byśmy chciały pomóc również w tym roku obu tym osobom, aby wiedziały że ktoś o nich myśli i pamięta – wiemy, że czasu jest mało, ale może uda nam się zebrać dla nich choć symboliczne, świąteczne prezenty? Trochę słodyczy, mandarynkę i piękne życzenia?
Idealnie byłoby też zebrać jak co roku żywność z długim terminem ważności, oraz karmę i żwirek dla kotów. A może na przykład proszek do prania? Wybór zostawiamy Wam.
W sklepie A&K przy ul. Piaskowej w Mielcu stoi nasz wózek na karmę dla kotów. Można tam wrzucić produkt żywnościowy, będziemy zakładać że to właśnie dla nich 🤗 Dary można będzie przynosić do naszej Pu-Chatki (ul. Reja 4, 39-300 Mielec).
Bardzo dziękujemy za każdą chęć i formę pomocy 💕
A to nasz pierwszy post sprzed 2 lat:
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!