Wygrać z anoreksja

Witajcie moi drodzy nie udało mi się zebrać kwoty potrzebnej na turnus mojego syna który miał rozpocząć się 30.09.2019r.nastepny turnus rozpoczyna sie 11.11.2019r. więc jest jeszcze nadzieja.Proszę Was ponownie o pomoc może tym razem się uda moja nadzieja z każdym dniem maleje ale wierzę w Was Kochani że mój syn dostanie się na ten turnus w j.w podanym terminie ratując jego życie.Z góry Dziękuję.

Witajcie kochani moja historia zaczyna się w momencie kiedy mój syn 13 lat mając kiedyś nadwagę schudł 5kg po czym stwierdził że jeszcze źle się czuje i jeszcze troszkę schudnie bo mu kolezanki i koledzy mowia ze jest gruby i tak lecialy kolejne kg pomimo ze juz dobrze wygladal.Pewnego dnia zobaczylam syna w samych bokserkach i mowie synku juz chyba nie bedziesz sie odchudzal bo juz jestes taki szczuply na to moj syn "jestem jeszcze gruby" wtedy zapalila mi sie lampka ze nie jest dobrze skoro syn przy spadku wagi ponad 10 kg majac rece  i nogi jak patyki mowi ze jest gruby.Poszlam do pediatry przepisala zlecenie na badanie krwi i dala skierowanie do psychologa na pilne niestety nie zdarzylismy sie dostac jeszcze do psychologa jak przyszy wyniki krwi ktore byly zle lacznie z tarczyca.Dostalismy skierowanie do szpitala po zrobieniu wszystkich badan okazalo sie w szpitalu ze przy takim spadku wagi syn ma problemy kardiologiczne.Otrzymalismy pomoc psychologiczna w szpitalu niestety okazalo sie po wielu rozmowach z psychologiem ze bez pobytu na oddziale psychiatrycznym sie nie obedzie.Przewiezli syna karetka do szpitala psychiatrii dzieciecej syn spedzil na oddziale 4 miesiące myślałam że pobyt w szpitalu pomoże niestety prawda okazała się gorsza syn po powrocie że szpitala stwierdził że przytyl w szpitalu i ze beda mu znow w szkole mowic ze jest gruby wiedzialam ze jest nawrot choroby ale nie chcialam oddawac syna spowrotem na oddzial.Szukalam pomocy na wlasna reke wizyty prywatne u psychiatry dodatkowo prywatna terapia z psychologami syn był na etapie że twierdził że nie będzie już się odchudzać że już zrozumiał niestety wyniki kardiologiczne coraz gorsze serce coraz słabsze okazało się że syn niby zaczął jeść ale zaraz potem intensywnie w pokoju ćwiczył aby spalić to co zjadł.Na chwile obecna uslyszalam od lekarki pani syn dalej spada z wagi jego serce tego nie wytrzyma straci go pani.W tej calej rozpaczy zaczelam szukac dalej pomocy znalazlam jedyny osrodek w Polsce w Mlawie ktory zajmuje sie typowo takimi przypadkami ma bardzo dobra opinie pomogl nie jednej rodzinie.Ucieszylam sie ze jest swiatlo w tunelu tym bardziej ze turnus rozpoczyna sie zaraz tzn.30.09.2019 i trwa 6 tygodni zadzwoniłam z nadzieją że jest szansa że pomogą mojemu synowi niestety radość nie trwała długo bo pobyt na turnusie  w Ośrodku "Słoneczny Dom" kosztuje 12.000tys złotych plus wizyta i konsultacje .W tym momencie moja nadzieja pękła jak bańka mydlana.Dlatego pisze tutaj w tym miejscu do Was kochani proszę Was o pomoc w ratowaniu mojego syna przed którym całe życie pobyt w tym ośrodku jest dla nas szansa wygrania z choroba tylko niestety liczy się czas bo do turnusu mało czasu a i serce mojego syna coraz słabsze.Bardzo Was proszę o Pomoc wierzę w Was ze dacie mi jeszcze nadzieje i te swiatelko w tunelu nie zgasnie.....Dziekuje....