Wiaderko ciepła w mroźną zimę

Miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przetrwać wszystkie pory roku.
Uciekać przed wiatrem w wiosenne wieczory. Kryć się w cieniu drzewa przed letnim promieniem słońca. Jesienią spacerować po alejkach kolorowych liści.

A zimą przetrwać długie wieczory, a jak już będzie zimno, rozpalać razem w piecu.
I być blisko, bo tylko wtedy nie jest nikomu zimno…

Martwimy się o naszych podopiecznych, które odczuwają nawet najmniejszy mróz. Z niepokojem spoglądamy na termometry za naszymi oknami. Nerwowo patrzymy na prognozy pogody na kolejne dni. I wiemy, że to dopiero początek tegorocznej zimy.
 I mimo to toczymy nieprzerwaną batalię o każde ciepło dla naszych milusińskich.
Dokładamy słomy, wieszamy kocyki, kilka razy dziennie skuwamy z misek lód. Zakładamy kubraki i pod nosem wymawiamy krótkie życzenie … o chociaż jeden dom. Co uchroni chociaż jednego psa przed atakiem tegorocznej zimy. O miejsce na kaloryferze dla naszego bezdomnego mruczka, który podaruje ciepło wdzięczności swoim wybawcom.

Dlatego prosimy Was nieustannie o pomoc w walce z mrozami. Zbieramy środki na ogrzewanie naszego schroniska, by nasi podopieczni spędzili najbliższe miesiące w ogrzewanych pomieszczeniach. 

Koszt całego okresu grzewczego w schronisku to 18 000 zł. Niezbędny również jest zakup nowych piecyków gazowych i elektrycznych. Te, które aktualnie posiadamy są już wyeksploatowane i nie dają już tyle ciepła co nowe. I na ten cel potrzebujemy 2 000 zł. Łączny koszy okresu grzewczego w naszym schronisku wynosi 20 000 zł. Jest to dla nas ogromna kwota. 

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Dąbrówce k. Wejherowa prowadzone jest przez stowarzyszenie OTOZ ANIMALS. Kiedy 25 stycznia 2008 roku zajęliśmy się miejscem w którym poprzedni właściciele stworzyli gehennę dla zwierząt, wciąż borykamy się z problemami finansowymi.  Wiele udało nam się już zmienić. Powstało 130 nowych przestronnych, zadaszonych boksów,dla psów. Co roku kupujemy nowe, ocieplane budy. Po wielu latach starań udało nam się stworzyć dwie kociarnie z dużymi wybiegami.   

Nie jesteśmy schroniskiem ani miejskim ani gminnym, które ma stałe finansowanie, jesteśmy placówką, której istnienie zależy od pomocy Darczyńców. Utrzymujemy się TYLKO i WYŁĄCZNIE ze środków, które uda nam się pozyskać tj. darowizn finansowych i rzeczowych oraz 1% podatku. Chcemy zapewnić naszym podopiecznym to co najlepsze, ofiarować lepszy komfort życia. Niestety miesięczne koszty utrzymania blisko 330 zwierząt są tak duże, że zawsze na coś brakuje. Dlatego Drodzy Przyjaciele liczymy na Waszą pomoc.