Poniedziałek Wielkanocny... Nie był dla wszystkich wesoły. Na jednej z polskich wsi rozgrywał się prawdziwy dramat kilku psów. Nasi inspektorzy wraz z policją interweniowali w sprawie niehumanitarnego traktowania zwierząt.
Właściciel i domownicy wyjechali na Święta Wielkanocne, a zwierzęta zostały podobno pod doraźną opieką...
Smutne święta zwierząt: dwie maleńkie sunie były zamknięte w wiszącej ponad metr nad ziemią rozpadającej się, dziurawej komórce znajdującej się w narożniku stodoły. Malutka komórka, a w niej przegnite deski, wielkie dziury...
puste miski, odchody...
i dwa maluszki - dwie 5 kg rude sunie
Obok stodoły przypięte na krótkich, ciężkich łańcuchach były kolejne psiaki. Wszystkie zwierzęta nie miały dostępu do wody, jedzenia...
Rudzik w pokrytej grzybem, mchem i pleśnią stodole
Czaruś w dziurawej budzie, która stała bezpośrednio na ziemi...
Policjanci wraz z inspektorami odpinali przerażone zwierzęta z łańcuchów...
Wszystkie zwierzęta były zaniedbane, miały pełno kleszczy, pcheł. W odchodach były robaki...
Psiaki pojechały do weterynarza...
Rudzik był prawdziwym rekordzistą kleszczowym - ponad 200 kleszczy usunięto w gabinecie weterynaryjnym. Zwierzęta wymagały pomocy medycznej - zapalenie spojówek, zwyrodnienia, odwodnienie - kroplówki...
Za leczenie i diagnostykę piesków: rtg, usg, badania krwi...mamy już pierwsze faktury, a to przecież nie koniec walki...
Sprawę skierowaliśmy już do odpowiednich organów ścigania...
Psiaki aktualnie znajdują się pod opieką naszej organizacji, ale ich los zależy od decyzji wójta... Pomóżcie nam prosimy w opłaceniu leczenia piesków. I trzymajcie kciuki za te skrzywdzone czworonogi. Liczymy, że ta smutna historia będzie miała chociaż szczęśliwy finał...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!