Zbiórka Tragedia po wypadku samochodowym - zdjęcie główne

Tragedia po wypadku samochodowym

51 zł  z 20 000 zł (Cel)
Wpłaciły 2 osoby
Dominik Nowicki - awatar

Dominik Nowicki

Organizator zbiórki

Nie wiem od czego zacząć. Nazywam się Dominik, zawsze chciałem byś w 100% samodzielny i nigdy nikogo nie obarczać swoimi problemami. Pomagam każdemu kto potrzebuje pomocy, ale sam jej nigdy nie przyjmowałem i rozwiązywałem problemy sam. Nigdy nie szastałem pieniędzmi ponieważ pochodzę z bardzo biednej rodziny i nigdy nie miałem nic o czym marzyłem. Kiedy osiągnąłem 18 rok życia zacząłem uczyć się zaocznie i pracować żeby poprawić sytuacje materialną w rodzinie. Po jakimś czasie pojawił się pomysł żeby spełnić swoje marzenie i kupić swój pierwszy samochód, ale nie było to możliwe ponieważ dochody były za małe. Postanowiłem że dozbieram i wyjadę za granice. Po jakimś czasie udało mi się uzbierać pieniądze na wyjazd i już mam wyjeżdżać, zbieram dokumenty żeby wysłać je pocztą do pracodawcy, ale zapomniałem że całe życie mam pod górkę i wszystko idzie za gładko, okazało się że zgubiłem portfel w którym miałem wszystkie pieniądze, kartę i dowód osobisty. Wyjazd musiałem przełożyć wyjazd  i zaczynać wszystko od nowa. Ostatecznie wyjechałem za granice ponieważ nie odpuściłem i postawiłem sobie za cel spełnienie swojego marzenia, rodzina nie mogła mi w tym pomóc bo oprócz mnie nikt nie pracował i nikt nie miał pieniędzy. W drodze za granice miałem nadzieje że będzie fajnie i będą fajni ludzie, po czym okazało się że trafiłem do szklarni gdzie temperatura osiąga 60 stopni ( starałem się nie zwracać na to uwagi ) lecz to nie był jedyny problem... Nie było polaków tylko ludzie z różnych stron i nikt nie lubił Polaków. Po kilku miesiącach walki o każdy grosz wróciłem do rodziny i było mnie stać na to na co czekałem 1,5 roku. Wróciłem do pracy, zacząłem zdawać prawo jazdy i szukać samochodu. Mijają 2 miesiące i pojawia się aukcja która mnie na tyle zainteresowała że zabrałem się z przyjacielem który jest dla mnie jak brat i pojechaliśmy pociągiem po moje marzenie. Ostatecznie doszło do zakupu ale jeszcze czekałem na egzamin na prawo jazdy wiec prowadził kolega który już je posiada. Dbałem i troszczyłem się o moje autko jak by było moim dzieckiem. Około 5 miesięcy temu wyjechałem z tym samym przyjacielem na drugi koniec Polski do pracy ponieważ znałem jego sytuacje i moja też nie była najlepsza. Złożyliśmy się na wyjazd i udało się, znaleźliśmy tanie mieszkanie a o dowóz do pracy nie musieliśmy się martwić ponieważ mieliśmy moje autko. Przez 5 miesięcy nic się nie działo do pewnego momentu, 2 września postanowiłem wziąć wolne na tydzień i pojechać do rodziny ale nie spodziewałem się że ten dzień w którym po 5 miesiącach miałem zobaczyć swoją mamę będzie tym najgorszym. Zawiozłem kolegę do pracy i ciesząc się za kilka godzin będę na miejscu i przytule mame, opowiem jej wszystko co się działo, dam prezenty i będę mógł się chociaż tydzień cieszyć z tego że jestem z nimi. Chciałem jak najszybciej dotrzeć do domu i zobaczyć rodzinę przez co nie brałem pod uwagę że komuś z samochodu lał się olej silnikowy i jest rozsmarowany na całej ulicy. Pokonując zakręt wpadłem w poślizg, kontrowałem przez spory kawałek drogi ale i tak zarzuciło mi tył samochodu i wylądowałem w rowie. Dach wbił się do środka i uderzył mnie w głowę przez co straciłem przytomność i obudziłem się do góry nogami. Poduszki nie wystrzeliły chociaż miałem przypięte pasy, odpiąłem pasy i stając na szybie od pasażera chciałem otworzyć drzwi ale byłem cały obolały i nie miałem na to siły, szyba pękła pod moim ciężarem i wpadłem głębiej w rów, udało mi się wydostać wpinając się po fotelach i zobaczyłem co się stało. Ledwo trzymałem się na nogach, po chwili zjawili się strażacy, karetka i policja. Trafiłem do szpitala z którego zadzwoniłem do mamy i powiedziałem dziś nie przyjadę. Po badaniach wyszedłem ze szpitala, nosze kołnierz i ciesze się że nic poważnego mi się nie stało ale zaczęły się problemy. Dostałem mandaty, rachunki, nie mam jak z przyjacielem dojeżdżać do pracy, nie zobaczyłem rodziny, wolne zamieniło się na L4 i jestem cały obolały. Aktualnie nie mam pieniędzy żeby opłacić wszystko, czuje się jak bym stracił wszystko co w życiu osiągnąłem, i nie wiem co mam dalej robić. Wypłata nie starczy na przeżycie po opłacie wszystkiego i dlatego zwracam się z ogromną prośbą wsparcia mnie w tej chwili, wszystkie pieniądze przeznaczę na odbudowę wszystkiego co udało mi się przez ten czas osiągnąć. Każdemu wspierającemu bardzo dziękuje i nie wiem jak mam się odwdzięczyć.

https://www.facebook.com/OspBrzeziaLaka/posts/1194674537385324

51 zł  z 20 000 zł (Cel)
Wpłaciły 2 osoby
Dominik Nowicki - awatar

Dominik Nowicki

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 2

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij