Witam. Mam na imię Beata. Razem z mężem zaadoptowaliśmy kota z Fundacji Felineus. Fundacyjne imię kota to Dori, natomiast okazało się, że jest to on. W domu syn nazwał go Kajtek i tak się właśnie do niego zwracamy. Od początku był to kot lubiący mizianie, siadanie człowiekowi na kolanach, ciągle mruczał i uwielbiał zabawy z synem. Nie miał żadnych problemów z adaptacją i na prawdę stał się członkiem rodziny. Czekał z podniesioną kitą jak wracaliśmy z pracy. Jednak po jakimś czasie kotek zaczął mniej jeść, nie dał sobie dać pokarmu nawet strzykawką, przez co schudł i jest odwodniony, osłabiony, zaczął stronić od ludzi, szukał sobie cichych miejsc, nie chciał się bawić, był osowiały. Zabrałam go do weterynarza, miał robione badania i otrzymywał leki oraz kroplówki. Okazało się, że kotek cierpi na chorobę nerek. Ma zniszczone nerki i złe wyniki badań. Codziennie bierze kroplówki dożylne, chodzi z welfronem, musi dostawać leki na apetyt, przeciwwymiotne, antybiotyki. Kajtuś musi być pod stałą opieką lekarzy. Niezbędna jest dla niego specjalna karma dla nerkowców co powoduję kolejne koszty, bo te karmy są bardzo drogie. Pomagamy mu jak możemy. Ale w takiej sytuacji proszę o jakąkolwiek pomoc, ponieważ z powodu spraw osobistych nie jesteśmy w stanie zapewnić mu wszystkiego. Jedyną szansą na przeżycie Kajtusia jest ciągłe płukanie kroplówkami i leki. Witaminy i probiotyki również. Bardzo proszę o wsparcie w tej walce. To pozwoli nam walczyć o zdrowie i życie Kajtka. Jednocześnie bardzo dziękuję z góry za jakąkolwiek pomoc. Będę bardzo wdzięczna! ❤️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!