Jestem Arturek mam dwa latka. Jeszcze nie znamy ostatecznej diagnozy, prawdopodobne dotknęła mnie jakaś rzadka choroba genetyczna, przy której jednym z objawów są ataki padaczkowe, ktore nie są kontrolowane przez żadne leki, ślepota korowa i znaczne opóźnienie psychoruchowe. Jestem dzieckiem leżącym bez kontaktu. Na ten moment żaden ze specjalistów w Polsce i za granicą nie jest jednak w stanie dokładnie wskazać przyczyn obecnego stanu. Mój mózg jest ciągle uszkadzany, organizm walczy dzielnie, aby podtrzymać funkcje życiowe, ale robi to kosztem mojego rozwoju. Poziom umiejętności według ontogenezy mam porównywany do poziomu dziecka 2 /3-miesięcznego...
Moi rozkochani rodzice, każdego dnia walczą, abym mógł być wśród rówieśników, abym nadrobił to kilkanaście miesięcy, próbujemy róznych metod terapii, ale moja głowa i ciało są atakowane przez głęboko ukrytego niszczyciela!
Są momenty, kiedy tracimy nadzieję, bo walczymy z nieznajomym wrogiem i szukamy broni po omacku. Bez nadziei jednak nie da się żyć .
My rodzice widzimy przed sobą samodzielnego Arturka i kiedy myślimy o takiej nagrodzie, codzienne trudności pokonujemy na nowo!
Przyjaciele, za kwotę otrzymaną dzięki Waszym ogromnym sercom możemy każdego dnia podejmować walkę! 💪
Dla Arturka to także ogromna praca! Choć nie może nam o tym powiedzieć, to czujemy, że on tak bardzo chce walczyć! Możemy powiedzieć, że w nieszczęściu, jakim jest choroba naszego dziecka, spotkała nas równocześnie radość ludzkiej pomocy i serdeczności.
Dziękujemy♥️♥️♥️♥️♥️♥️🥰
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!