25.06.2020
Aktualizacja :Dziękuję w imieniu wszystkich wolontariuszy w tym Tomkowi i Ani oraz ludziom dobrej woli, którzy przywieźli swoje koty domowe aby przetoczyć krew choremu kotu. Dziękuję wszystkim darczyńcom. Pieniądze zostaną przekazane na opłacenie leczenia. Dziś wieczorem zamieszczę rachunek na stronie zbiórki. Znalazł się dawca dla naszego bezdomniaczka. Niestety mimo transfuzji która czasowo polepszyła stan maluszka kot odszedł. Już się nie męczy i nie cierpi. Strasznie nam przykro, że nie udało się go uratować...
Jestem wolontariuszką z Bogatyni. Zajmuje się dokarmianiem kotów wolnożyjących. Proszę Państwa o pomoc. Kocurek w strasznym stanie, słaby, osowiały podrzucony na ogródki działkowe, znalazł schronienie w mojej altance. Nie ma siły jeść, ma biegunkę. Pokonał strach i przyszedł do człowieka by ten mu pomógł. Wolontariusze zawieźli go do weterynarza. Jest po wstępnych oględzinach. Pierwsza wizyta została opłacona w kwocie 238 złotych. Niestety jednorazowe leczenie to za mało. Aby pomóc biedulkowi potrzebna jest intensywna terapia w tym transfuzja, testy krzyżowe, antybiotyki, odrobaczanie i kroplówki wzmacniające których koszt jest dość duży i od tego czy się uda zebrać potrzebną kwotę zależą dalsze losy kocurka. Proszę nawet o drobne wpłaty.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!