Nasz koszmar - panleukopenia

Załączam pront screen wszystkich płatności ze zbiórek za panleuko bo jeszcze były inne za leki, jedzenie a tu jest wszystko, ale jeszcze były gotówkowe dla vet med płacone

Edytowana 18 września o 18.00. Dodane zdjęcia faktury i karty leczenia naszych kotów.

Ziścił się nasz najgorszy koszmar – mamy koci żłobek i kocie przedszkole, ale zaraz będziemy miały koci cmentarz – mamy w stowarzyszeniu panleukopenię. Potrzebujemy pieniędzy na surowicę, na weterynarza, na środki dezynfekujące. Jeśli w ciągu najbliższych dni nie opanujemy sytuacji, młode koty, które do nas zwożono, nie będą miały szansy przeżycia.

Już nie ma z nami Feliksa, rudzielców z Krosnej Wsi. Zaczynają chorować najmniej odporne koty. W tej chwili zostałyśmy bez surowicy, drżymy o naszych podopiecznych. To jest niewyobrażalna tragedia – jednego dnia patrzymy jak całe stadko hasa tak, że rozniosłoby dom, a zaraz potem kursujemy między siedzibą stowarzyszenia i weterynarzem.

Na tę chwilę sześć jest w najgorszym stanie!!!

Przypominamy: potrzebujemy surowicy, potrzebujemy pieniędzy, żeby opłacić lekarzy. Już wydawało się, że wychodzimy z najgorszego dołka i naraz… dosłownie przepaść. Psychicznie jesteśmy wykończone, drżymy o te wszystkie kilku-, kilkunastotygodniowe koty. Pomóżcie nam, w Was cała nadzieja. Jeśli nam nie pomożecie, nie damy rady...., a nasze koty - nawet nie mamy odwagi myśleć, co się z nimi stanie!!!