Niestety mój piesek uległ kontuzji. Podczas spaceru nagle usiadł, po czym wstał i zaczął kuleć, słychać jak mu kość strzela. Po setkach wykonanych telefonów ,weterynarz odebrał i zgodził się przyjąć nas po godzinach. Diagnoza była masakryczna, zerwanie ścięgna krzyżowego. Jedyny zabieg w naszym przypadku to TPLO, niestety koszty są ogromne. Ostatnim czasie mieliśmy ogromne wydatki, przeprowadzka, teraz ciąża dziewczyny (14 tydzień) i wyjazdu po lekarzach, nawet kilka razy w tygodniu po 100km . Zawszę świetnie dawałem sobię radę z wszystkim, teraz dla dobra psa muszę prosić o pomoc. Wszystkimi którzy pomogą serdecznie dziękuję.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!