Wyobraź sobie wojnę, której nie słyszysz - nie możesz uciec do schronu, bo alarm bombowy nie jest nadawany w języku migowym. Trudno jest Ci poprosić o pomoc albo krzyczeć ze strachu, gdy z Twoich ust słowa nie padają nawet w normalnych czasach.
Pod koniec lutego w punkcie pomocy w Hali Kijowskiej w Korczowej spotkaliśmy niezwykłą rodzinę - Olga i Konstantin, są głuchoniemi, a ich uszami i ustami jest trójka ich dzieci - siedemnastoletnia Liza i trzynastoletni bliźniacy - Seva i Slava. Uciekli przed wojną z Zaporoża, każde z małym plecakiem; w Ukrainie zostawili mieszkanie, pracę, przyjaciół, całe swoje dotychczasowe życie. Nie jest łatwo opowiedzieć swoją historię, szczególnie, gdy brakuje słów.
Cała rodzina razem z psem Tomem znalazła swoją przestrzeń u Księży Werbistów w Lublinie - rodzicom pomagamy w znalezieniu pracy (Konstantin to ślusarz, Olga pracowała jako krawcowa) a Dzieciaki rozpoczęły naukę w lubelskich szkołach. Tom pilnuje posesji i jest maskotką wśród domowników.
Pasją chłopaków jest wyczynowa jazda na hulajnodze - w Zaporożu i Żytomierzu, gdzie wciąż przebywają ich dziadkowie, każdą wolną chwilę poświęcali na jazdę na skateparkach oraz spotach w mieście, Slava zdobył nawet 3 miejsce w zawodach w których brało udział ponad 300 uczestników.
Wiemy, że nie jest to najważniejsze, o co wypada prosić w dzisiejszych czasach. Chcemy zapewnić chłopakom możliwość rozwoju pasji w Polsce, a przede wszystkim oderwanie od traumy jaką przeżyli - zbieramy pieniądze na zakup profesjonalnych hulajnóg - to nasza inicjatywa, bo cała rodzina zgodnie miga, że otrzymali od losu więcej niż mogli wyrazić - szansę na przeżycie.
Link do konta chłopaków na insta:
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!