Witam Was serdecznie moi drodzy!!!
Dla wielu z Was mój ojciec Jacek Krawczyk jest przyjacielem, kolegą, nauczycielem, może autorytetem, nie rzadko wzorem pod wieloma względami.
Gro z Was nie wie, że Jacek pod koniec stycznia poddał się operacji tętnicy szyjnej, która skończyła się dramatem. W pierwszej dobie po zabiegu doszło do MASYWNEGO krwawienia - stracił około połowy całej swojej krwi, co skończyło się kolejną operacją. Jest twardym gościem dlatego wygrał tę walkę, ale niestety nie bez szwanku. W wyniku tych komplikacji doszło do bardzo poważnego uszkodzenia mózgu, paraliżu prawej strony ciała i zaawansowanej afazji. Po długiej walce w szpitalu Jacek trafił do ośrodka rehabilitacyjnego, gdzie nie zabawił niestety za długo przez zaostrzenie niewydolności układu krążenia. Obecnie przebywa na oddziale kardiologii, w którym pobyt dobiega końca dzięki wspaniałemu zespołowi medycznemu. W obecnej dobie koronawirusa pojawia się poważny problem z dalszą rehabilitacją, gdyż wszystkie ośrodki, państwowe jak i prywatne, wstrzymały przyjęcia. Zbieramy pieniądze na prywatnych fizjoterapeutów i logopedów, którzy mogliby się podjąć pracy z Jackiem, czy to w domu, czy to w ośrodku leczniczym, do którego niebawem trafi. Jedynie intensywna praca może nam przywrócić Jacka i pozwoli nam się cieszyć Jego obecnością. Jest silny, zdeterminowany i twardy, ale tym razem sam niewiele zdziała. Jeśli nie rozpocznie na nowo rehabilitacji to nam zwyczajnie zmarnieje ;(
Apeluje do wszystkich znajomych o pomoc dla mojego Ojca w tych ciężkich czasach.
Z wyrazami wdzięczności Kamil Krawczyk, wszyscy przyjaciele, znajomi i bliscy.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Życzę dużo zdrowia i wspieram całym sercem.
Anonimowy Darczyńca
Panie Jacku, znam Pana jeszcze z czasów, kiedy nie pracowałem w LPR (samolocik w hangarze). Zarówno wtedy, jak i teraz, kiedy jestem Pana kolegą z pracy, postrzegam Pana, jako życzliwego i kompetentnego Człowieka. Chciałbym podać Panu „piątkę”, ale nie gdzieś w „placówce służby zdrowia”, tylko tu, w LPR. Niech Pan wraca do zdrowia – tego Panu życzę i trzymam kciuki. Pana imiennik, czyli też Jacek
Anonimowy Darczyńca
Jestem z Tobą .
Anonimowy Darczyńca
Jacku, wracaj do zdrowia...
Andrzej Wojtasik
Jacku, trzymaj się. Zdrówka i do zobaczenia.