Cześć, na imię mi Grzybek, mam około 5 lat, większość życia spędziłem na zewnątrz walcząc o przetrwanie, aż nagle mój stan zdrowia zaczął się pogarszać. Byłem słaby, chory i nie miałem już siły by iść. Nagle zobaczyłem karton pod balkonem jednego z domków w Gdyni i po prostu się położyłem. Jakaś Pani wystawiła go dla mnie gdy zobaczyła mnie w okolicy, zadzwoniła do fundacji, która przyjechała po mnie i zabrała do weterynarza. Tak właśnie (wtedy jeszcze o tym nie wiedząc) trafiłem pod skrzydła Pomorskiej Fundacji Bracia Mniejsi. Byłem w złym stanie gdy mnie znaleziono, zrobiono mi badani krwi i sprawdzono je pod kątem mykoplazmy. Okazało się, że mam niedokrwistość autoimmunofemolityczna. Dostałem już odpowiednie leki. Pani doktor mówi, że możliwe, że będę musiał być poddany transfuzji krwi, niestety moje wyniki nie są najlepsze, na pierwszy rzut oka można by się porządnie wystraszyć. Po kilku dniach dostawania leków, poczułem się lepiej, wtedy też Pani doktor podjęła decyzję o usunięciu moich ząbków, przez które miałem silny stan zapalny. Teraz mam siłę aby jeść samemu. Niestety moje leczenie, nie jest za darmo, potrzebuje pomocy na opłacenie swoich lekarstw i pobytu na szpitaliku w gabinecie weterynaryjnym. Proszę pomóżcie mi wyzdrowieć :(
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anna Ma
Zdrówka dla wszystkich:)