Czesio to wolnożyjący, dokarmiany przez karmicielki kocurek. Stroni od ludzi, boi się ich i zwykle wychodziło mu to na dobre - jednak kocurek bardzo podupadł na zdrowiu i nastąpił moment, kiedy bez pomocy znielubionych ludzi poniósłby powolną, bolesną śmierć.
Kocurek słaniał się na nogach, był cały zadredzony, jego ciało pokrywały żywe larwy much, które wręcz zjadały skórę kocurka, szczególnie na ogonie - pierwsza pomoc wymagała ogolenie go całego celem usunięcia sfilcowanej sierści i usunięcia wszystkich larw.
Podczas narkozy kocurka dokładnie zbadano i zrobiono mu też testy na fiv i felv metodą paskową. Niestety test na felv - kocią białaczkę - wyszedł dodatni :( Pobrano więc kocurkowi krew i wysłano do laboratorium na dokładniejsze badania.
Kocurek zwany Czesiem od Władcy Much odpoczywa w klatce, czekają go kolejne badania i testy. Niestety kocurek jest mocno dziki, co nas załamuje - bo jaki los czeka go później?
Błagamy, pomóżcie Czesiowi!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!