Witajcie :)
Kocurek na zdjęciu bardzo długi czas bytował wśród innych wolnożyjących kotów.
I pewnie by tam został, gdyby nie jego cierpienie, spowodowane chorobą przedniej łapy.
Nie wiadomo do końca, co było przyczyną jego choroby. Wiadome było jedno - kociak kulał i bardzo cierpał.
Po wielu próbach, udało się go złapać i zawieźć na leczenie. Niestety stan łapki, był tak zły, że jedyną drogą pomocy, była jej amputacja. Dodatkowo przeprowadzone w lecznicy badania wskazały na dodatni wynik testu FIV:(
Sytuacja naprawdę nie wyglądała ciekawie. Nie mógł przecież też wrócić na ulicę. Domy tymczasowe i fundacje pękają w szwach , a adopcja starszego kota z wirusem i bez łapy nie jest łatwa. Wszyscy chcą słodkie, malutkie kocięta.
Postanowiliśmy jednak za wszelką znaleźć mu dom, aby choć przez chwilę zaznał opieki kochającego człowieka .
I udało się znaleźć cudowny dom :) . Tyle, że 500 km od jego miejsca bytowania. Wierzymy jednak, że odległość nie może stać się w tym przypadku przeszkodą.
Proszę, pomóżcie nam udowodnić, że kilometry, w przypadku chęci niesienia pomocy naszym braciom mniejszym, nie mają znaczenia. Każdy grosik przybliża Czarnulka do nowego, lepszego dla niego życia:)
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!