Czy istnieje granica psiego cierpienia? Tego, co może znieść i przeżyć pies, doświadczając samych złych rzeczy?
Przez lata pomagania zwierzętom stwierdzamy , że ta granica wciąż się przesuwa.
Gmina jakich wiele. Ani dobra, ani zła. Gmina ma podpisaną umowę ze schroniskiem. Psy z interwencji, z ulicy są wożone do jednego, konkretnego miejsca. Mają opiekę weterynaryjną, są szczepione, kastrowane, czipowana i wydawane do adopcji.
Piękne prawda? No nie do końca. Ponieważ po cichu w gminie funkcjonuje inne "schronisko". Takie, do którego nie powinna trafić żadna żywa istota. Zamknięte dawno temu schronisko, z którego pozostało kilka boksów, siatka ogrodzeniowa i złe wspomnienia.
Przypadkowa osoba dała znać odpowiednim ludziom. Krótkie rozeznanie, szybka akcja.
Jedziemy na miejsce. Na miejscu nikt nic nie wie. Nawet władze gminy. Dziwne, prawda?
4 psie duchy - szkielety. Bez jedzenia, bez wody, bez szans. Czasami nawet nam brakuje języka w gębie, mimo że od lat mówimy za tych, którzy sami nie mogą stanąć w swojej obronie - za zwierzaki.
Winnych brak - władze nic nie wiedzą lub nic nie powiedzą.
4 duże psiaki zostają przewiezione do schroniska, z którym gmina ma umowę.
Dlaczego trafiły do nielegalnej umieralni? Bo komuś się nie spodobały? Bo ktoś nie chciał zapłacić za bezdomnego psa? Nie wiemy tego. To wyjaśni postępowanie administracyjne i ewentualnie sądowe.
Dla nas teraz ważne są psy. Psy, które mogły umrzeć, ale żyją.
4 skrajnie zaniedbane, duże, niedożywione psy. Psy skazane na zapomnienie przez ludzką bezduszność. Psy, o których świat miał nie wiedzieć. Psy, które musiały żyć bez ludzi, na własnych odchodach, w małych klatkach.
Psiaki są obecnie w schronisku pod opieką lekarza wet. Mają zrobione badania, są dożywiane. Wkrótce zaczną szukać domów.
Pod naszą opiekę trafiła Nesca - sunia w najgorszym stanie. Niestety nie jesteśmy w stanie wziąć pod opiekę wszystkich psiaków. Zapytacie - dlaczego? Powód jest prozaiczny - pieniądze i brak domów tymczasowych. Pozostajemy w stałym kontakcie ze schroniskiem. Psiakom niczego nie brakuje, są zaopatrzone weterynaryjnie i żywieniowo. Mile widziana pomoc w szukaniu domów.
Nesca jest w lecznicy. Jest kochana, słodka, łagodna. Jej stan pozostawia wiele do życzenia. Będziemy walczyć. Bardzo potrzebne są środki na walkę o Nescę. Badania, karma weterynaryjna, hospitalizacja.
Pomożecie?
Za każdą pomoc dziękujemy. I mamy nadzieję, że kiedyś Nesca Wam podziękuje przesyłając uśmiech z nowego domu.
Daleka droga przed nami...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!