Szanowni Państwo
Nazywam się Joanna Łęgowik i jestem wolontariuszką w Fundacji Tara mieszczącej się w Piskorzynie niedaleko Wrocławia.
Fundacja, oprócz mojej własnej rodziny, to coś, co mnie najlepszego w życiu spotkało i mówię to z pełną odpowiedzialnością.
Przez lata swojej działalności zrobili ogrom dobrego dla najbardziej pokrzywdzonych, zapomnianych zwierząt. Właśnie dlatego postanowiłam im pomóc i założyłam tą zbiórkę.
Postaram się przybliżyć Państwu zakres działań Fundacji.
Przede wszystkim RATUNEK KONI, tych które były już w rzeźni, czekając na śmierć, pozostawione samym sobie w bardzo złych warunkach i te, które były źle traktowane przez swoich właścicieli. Tara jest dożywotnim domem dla 174 koni, krów, świnek, kóz, owiec, kur,kaczek, psów i kotów. W 95% zwierzęta z tej wspaniałej ferajny zostały uratowane przed niebezpieczeństwem i tu znalazły swój bezpieczny dom, gdzie żyją ze swoimi przyjaciółmi. Fundacja utrzymuje się oddając zwierzęta w wirtualną adopcję – każdy, kto zdeklaruje miesięcznie minimalnie 20 zł może zostać wirtualnym opiekunem wybranego przez siebie zwierzęcia. Przez ponad 20 lat działalności schroniska żadne zwierzę nie zostało oddane w inne ręce i żadne zwierzę nie musiało wykonywać żadnej pracy.
Fundacja, chcąc uratować jak najwięcej koni, pracuje nad ustawowym skreśleniem konia z listy zwierząt rzeźnych i wpisanie go na listę zwierząt towarzyszących, co oznacza, że żaden koń nie umrze już nigdy w rzeźni. My, Polacy nie jemy tych pięknych, mądrych i przede wszystkich zasłużonych Polskiej historii zwierząt. Dla polskiego rządu konie nie znaczą nic, to tylko pieniądz. Polskie rzeźnie lubią te dorodne zwierzęta, a zagraniczni handlarze zacierają ręce, bo to tanie w Polsce truchło, tak, jak o nich zwykli mówić.
Prezes Fundacji Pani Scarlett Szyłogalis wraz z mężem Piotrem to wspaniali, skromni ludzie. Przez pierwsze 9 lat Tara była prywatnym schroniskiem i utrzymywana była z pieniędzy jakie Pani Scarlett otrzymała dzięki ogromnemu spadkowi, nikogo wówczas nie prosiła o pomoc. Zwierząt w potrzebie było coraz więcej i więcej. Większość z nich była chora i stara i wymagała kosztownego leczenia. Kiedy ich prywatne pieniądze się skończyły założyli Fundację Tara. Minęło już 20 lat odkąd walczą z tym haniebnym procederem jakim jest zabijanie koni. Wszystkie te działania są możliwe dzięki ciężkiej pracy tych wspaniałych ludzi, ich oddanych współpracowników i wolontariuszy. Wszystko to zasługa również Wspaniałych Darczyńców takich jak Wy!
Na co zbieramy?
Bardzo ważny sprzęt to dla nich samochód terenowy.
Każdego roku, w maju około 70 koni zostaje wywiezionych na ogromne łąki . Spędzają tam prawie pół roku(wszystko zależy od pogody i ilości trawy na łące), żyją w jednym wielkim stadzie jak kiedyś żyły dzikie konie.
Miejsce, gdzie jest ten koński świat jest oddalone od ulic, wiosek i ludzi a łąki otoczone są lasami. Moment, w którym widzi się te piękne i mądre zwierzęta w ich naturalnym środowisku jest magiczny, niepowtarzalny dla mnie nawet mistyczny i przede wszystkim możliwy tylko w Tarze.
Wszystko idzie dobrze dopóki konie są zdrowe i nic złego im się nie dzieje. Jednak, gdy zachodzi potrzeba wyjazdu na pastwiska, to musimy znaleźć się tam naprawdę bardzo szybko np by dostarczyć lekarstwa (stado cały czas jest pod opieką dwóch pracowników i otoczone elektrycznym pastuchem) pojawia się problem z dotarciem na miejsce.
W tym roku Fundacja dostała specjalną przyczepę do przewozu koni. Gdyby mieli sprawny i bezpieczny samochód terenowy mogliby sami przewozić konie na pastwiska i z powrotem zamiast płacić duże sumy przewoźnikom. Dodatkowo również w razie problemów zdrowotnych któregoś ze zwierząt i konieczności zawiezienia go do kliniki mogliby zrobić to dużo szybciej, nie czekając na przyjazd przewoźnika.
Do dziś Tara korzysta z prawie 30-sto letniego Nissana Patrola, który Scarlett kupiła za własne pieniądze na początku swojej działalności. W tej chwili samochód zepsuł się po raz kolejny a prowizoryczne naprawy nie przynoszą efektów.
Chciałabym zgromadzić kwotę 25 tys zł. Jest to kwota potrzebna na zakup używanego, sprawnego samochodu terenowego. Nie wiemy jeszcze jakiej marki, i w zasadzie nie jest to tak bardzo istotne, ważna jest niezawodność. Samochód ten jest naprawdę artykułem pierwszej potrzeby, bez niego nie dotrzemy na pastwiska, gdzie pasą się konie, nie dojedziemy w razie pilnej potrzeby do kliniki ani być może do konającego zwierzęcia.
W kwocie, którą chciałabym zebrać mieści się również koszt wymiany najważniejszych rzeczy eksploatacyjnych.
Chciałabym zaprosić serdecznie do Tary tych z Państwa, którzy nigdy tam nie byli. Zaprosić, abyście poznali wszystkich podopiecznych Fundacji w ich spokojnym, dożywotnim domu oraz zapoznania wspaniałych ludzi, którzy na co dzień się nimi zajmują.
Gwarantuję Państwu niesamowite doświadczenia ze spotkania ze zwierzętami, które nareszcie uwierzyły, że człowiek to nie tylko ból i strach ale i dobra ręka, która daje ukochaną marchewkę, wyczyści grzbiet i przytuli.
Tara to przede wszystkim dom zwierząt, ale ludzie, którzy chcą poczuć tę magiczną atmosferę i poznać te cudowne istoty są zawsze mile widziani.
Więcej na temat tego miejsca możecie dowiedzieć się z ich strony internetowej www.fundacjatara.info lub znaleźć ich na Facebooku „Tara – Schronisko dla Koni”
Szanowni Państwo proszę pamiętajcie, iż każda, nawet najmniejsza wpłata, to kawałeczek nowego samochodu dla Fundacji i tym samym zabezpieczenie dla zwierząt.
Dziękuję za uwagę i Waszą pomoc, wiem, że jak zawsze można na Was liczyć!
Joanna Łęgowik
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Danuta Kotyńska
Dziękuję za to co robicie i trzymam kciuki za powodzenie.
Miras
Niech się zdrowo zjeździ . :)
Joanna Łęgowik - Organizator zbiórki
Dziękujemy :)
Tom Kraszewski
oby sie udalo wiecej niz 25tys bo za tyle ciezko terenowke kupic
Joanna Łęgowik - Organizator zbiórki
Zgadza się, ale 25 tyś to podstawa. Auto nie musi być piękne musi byc sprawne. Mam nadzieję, ze zbierzemy więcej. Dziękuję z całego serca za wpłatę :)
Anonimowy Darczyńca
ŻYCZĘ, abyście prędko uzbierali na mocne, dobre i tanie w utrzymaniu auto. Wesołych Świąt dla całej ekipy TARY.
Joanna Łęgowik - Organizator zbiórki
Troszkę spoznione ale przesyłam podziękowanie oraz życzę wszystkiego dobrego, mam nadzieję, że marzenie o aucie dla zwierząt wkrótce się spełni