Jesienne podrzutki

Kończymy zbiórkę. Celem naszym było uzbieranie 12000 zł, udało się nam zebrać 4760 zł. Przeżyły i są z nami: Kruczek i Gawron. Dwa cudne, miziaste burczymuchy, które wejdą wszędzie. Poniżej Gawron czekający na jedzenie. 

Edycja: 24 października 2023. Z naszej szóstki została już tylko trójka. Boimy się, że w ciągu kolejnej doby zostaną tylko dwa koty, ale walczymy do końca. Wciąż jest szansa.  Co 12 godzin dostają surowicę. Jesteśmy gotowe nawet na ewentualną transfuzję.

Edycja: 23 października 2023.  Kilka tygodni temu trafiły do nas małe z matką. Oczy zapuchnięte, zaropiałe i oczywiście koci katar. Walczyłyśmy o całą szóstkę każdego dnia i kiedy już się wydawało, że wszystko jest n najlepszej drodze do wyzdrowienia, zmarła w sobotę najmniejsza kotka, a dziś w nocy - druga. 

Diagnoza u weterynarza - panleukopenia! Ocalała czwórka jest w tej chwili w klinice. Dostali surowicę, kolejna porcja o 22. 

Sytuacja jest dramatyczna. Pomimo epidemii i przepełnienia, stale trafiają do nas nowe koty. Nie jesteśmy Stowarzyszeniem na pokaz i nie uznajemy tego, że zwierzętami można zajmować się od tej do tej godziny. Albo coś się robi naprawdę, albo na pokaz. Niestety te dwie drogi nawet nie biegną w pobliżu siebie. Ta pierwsza jest wyboista, ciemna, pełna pułapek. Ta druga droga to sama radość: Instagram, Facebook, lajki i zachwyty. Tylko że koniec końców potrzebujące zwierzęta trafiają do nas, bo do nas jest kontakt, a nie tylko strona z numerem konta i słodkimi zdjęciami na insta.

Do rzeczy. Znów mamy maleńkie kociaki. Nie jedzą same, płaczą za matką, są nieszczęśliwe i zdezorientowane. W zeszłą sobotę podrzucono nam trójkę rodzeństwa, które teraz przebywa czasowo poza Stowarzyszeniem ze względu na epidemię. W sumie w siedzibie Kotów Prezesowej jest 16 małych, które przeżyły panleukopenię plus 5 które przybyły w ciągu 8 dni. Wszystkie muszą być odrobaczone i zaszczepione, jak tylko weterynarz uzna, że już można. Nie mamy na to środków. A koty czekać nie mogą.

Błagamy o pomoc dla nich!!!