Kot w klatce z napisem: 'Walczę o życie, błagam pomóż mi...'

Fedira z FIP walczy o życie

4 876 zł  z 6 100 zł (Cel)
Wpłaciło 110 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Katarzyna Strzelecka - awatar

Katarzyna Strzelecka

Organizator zbiórki

Historia Fediry jest jedną ze smutniejszych jakie znamy, a możecie nam wierzyć, że znamy ich sporo. Poznaliśmy ją wiosną 2022 roku. Przyjechała do nas z Charkowa, praktycznie od razu jak tylko front cofnął się na tyle, że transport był możliwy. Wraz z nią przyjechało też 16 innych kotów, którym jak jej udało się przeżyć dwa miesiące regularnej wojny. Część historii kotów znaliśmy, na pewno tyle o ile, bo przekazywane nam były z ust do ust, bez żadnej dokumentacji. Kotki zabierali z ulicy dobrzy ludzie i starali się i siebie i je utrzymać przy życiu. Opiekunowie niektórych uciekli przed wojną zostawiając zwierzęta, a niektórzy zginęli w Charkowie. Były też kotki takie jak Fedira, z obróżkami na szyjkach, bo ludzie którzy je przekazywali chcieli mieć szanse je namierzyć w Polsce czy dalej, na świecie i poznać ich losy. Opiekunowie sami oddawali swoje zwierzęta na transport, bo chcieli żeby przeżyły, sami nie chcieli opuszczać swoich domów. Przeważnie byli to starsi ludzie. Szukaliśmy, ogłaszaliśmy Fedirkę na ukraińskich grupach, bo myśleliśmy, że poznamy jej Opiekuna i mu o niej opowiemy. Nikt się nigdy nie odezwał. Może to osoba, która z internetu nie korzysta… Malutka przeżyła dzielnie 48 godzinną podróż do Polski

Kotki nie jadły po drodze, nie chciały pić a za kuwetę służyły im podkłady na których siedziały. Trochę już zapomnieliśmy jaka to była rzeczywistość, ale przede wszystkim liczył się czas, nikt nie wiedział czy kolejne transporty będą mogły pojechać, gdzie będzie przebiegać za dzień czy dwa linia frontu a na raz można było przewieść około 30 kotków, podczas gdy kolejne czekały. Zwierzątka szczęśliwie dojechały, zjadły, popiły i z radością dopadły kuwet. Byliśmy pewni, że im się udało. I większości się udało, trafiły do fajnych, kochających domów. Fedirka jednak szczęścia nie miała. Zgłosili się do nas ludzie, którzy dwa lata temu adoptowali od nas ją i drugą kotkę. Powiedzieli, że kotka jest chora i fundacja skoro ma środki to może im na leczenie kotki dać, bo pobyt małej w szpitalu jest drogi. Próbowaliśmy tłumaczyć, że można zrobić prywatną zbiórkę, ale chyba wstydzili się przed znajomymi. Wbrew pozorom nie byli to ludzie źle sytuowani… Jedyne rozwiązanie jakie widzieliśmy to przyjęcie kotki do nas z powrotem, leczenie i szukanie jej innego domu. Okazało się też, że weterynarz do którego ludzie poszli ocenił stan Fediry jako zaniedbanie, a sami posiadacze nawet nie mieli ochoty karmić małej strzykawką kiedy nie jadła sama. O dziwo drugą kotkę, chyba lubili, bo ją nawet czesali…  Odebraliśmy obie kotki. Druga koteczka trafiła od razu do domu tymczasowego a Fedira została w szpitalu na diagnostyce. Postawienie diagnozy trwało 3 tygodnie z powodu bardzo nieswoistych objawów, przez ten cały czas pracownicy lecznicy kilka razy dziennie malutką karmili i szukali powodu jej stanu. Po wykluczeniu dziesiątek chorób i po wielu badaniach pozostała tylko jedna – sucha postać FIP. Mała po tygodniu zareagowała na leczenie i prawie od razu zaczęła sama jeść. Nadal grymaśna jest, ale nie umiera już z głodu. I powoli przybiera na wadze.

W całej tej historii najgorsze jest chyba to, że ktoś Fedirę tak kochał, że zadbał żeby wyjechała ze strefy wojny, a ktoś inny nie lubił jej nawet na tyle, żeby karmić ją kiedy sama nie dawała rady jeść…


Fedira rozpoczęła leczenie, efekty widać, a my mamy koszmarny dług w lecznicy do spłacenia – opłata za wykonywane dwa razy w tygodniu badania krwi, za dwa badania usg, za rtg, za badania kupki i moczu, za powtórnie wykonane testy na choroby zakaźne i za sam pobyt w tym tygodniowy na intensywnej terapii. Poza kosztami szpitalnymi musimy uzbierać na pierwszy miesiąc leczenia, czyli zakupić jej lek. Dawki mamy tylko do początku roku… Wbrew założeniem ludzi u których Fedirka spędziła ostatnie dwa lata my naprawdę nie mamy funduszy i dlatego błagamy Was o pomoc, malutkiej naprawdę należy się szansa na życie i na szczęście…

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • A.Zisopulos - awatar

    A.Zisopulos

    20.02.2025
    20.02.2025

    ❤️❤️❤️

4 876 zł  z 6 100 zł (Cel)
Wpłaciło 110 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Katarzyna Strzelecka - awatar

Katarzyna Strzelecka

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 110

Renata Pier - awatar
Renata Pier
45
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
4
Aleksandra - awatar
Aleksandra
20
AgaKa - awatar
AgaKa
50
Małgorzata Szwałkiewicz - awatar
Małgorzata Szwałkiewicz
100
Kasia - awatar
Kasia
50
Demetria - awatar
Demetria
10
Martyna - awatar
Martyna
20
Renata Pier - awatar
Renata Pier
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij