Stowarzyszenie Koty Prezesowej
😸 Jona — ta, co robi z losem porządki
No więc proszę Państwa – Jona żyje i ma się bojowo!
Kręgosłup złamany? Phi!
Cewnik? A co tam!
Bakterie w moczu? — „Zapraszam! Też wam pokażę, gdzie raki zimują!”
Owszem, nadal buszują tam paskudy wrażliwe tylko na amikacynę,
ale Jona już wie, że żyć warto i trzeba — nawet jeśli świat chwilowo twierdzi coś innego.
Ćwiczy w swoim hamaku jak gwiazda rehabilitacji:
— raz łapka, dwa łapka,
— ogon w górę,
— spojrzenie „no i co mi zrobicie?”.
A najważniejsze:
odleżyna, ta wredna paskuda, już się pięknie goi!
Malutka, coraz ładniejsza,
jakby sama uznała, że nie będzie tu nikomu psuć planów życiowych.
Jona pracuje nad tym, żeby iść dalej w życie z podniesionym ogonem,
a my pracujemy nad tym, żeby mogła to zrobić
— w suchych majteczkach i bez bólu,
— w drodze po lepsze jutro! 🌟
Jeśli macie ochotę dorzucić się do tej
operacji „Jona wypina się na los”
to zapraszamy serdecznie, z mruczeniem i ukłonem łapką:














Krzysztof
Oby kotka wróciła do jak najlepszego stanu i żyła bez bólu.