Fundacja Przytul Kota
Banitka nie była wdzięczną pacjentką. Była kotem neurologicznym o niespecyficznych i trudnych do zdiagnozowania objawach. Bała się nas, a my baliśmy się, że na wolności umrze - niezdolna do ucieczki i niezdolna do obrony.
Otoczyliśmy ją troską i opieką. Przez pewien czas wydawało nam się, że jej stan uległ poprawie. Objawy neurologiczne zaostrzyły się nagle i niespodziewanie. Banitka doznała napadu padaczkowego i wpadła w stan padaczkowy, z którego już nie wyszła.
Jej śmierć, nagła i nieoczekiwana, wstrząsnęła każdym z nas. Wierzyliśmy, że jej pomożemy. Wierzyliśmy, że zapewnimy jej jeszcze kilka szczęśliwych lat życia. Przepraszamy, Banitko, że nam się nie udało. Biegaj za Tęczowym Mostem, wolna od bólu i trosk. I wybacz nam, że zawiedliśmy. W naszych sercach pozostaniesz na zawsze.
Dziękujemy wszystkim Darczyńcom za wpłaty. Zebrana kwota pozwoli nam uregulować rachunek za dotychczasowe leczenie i pobyt w szpitalu Banitki.




RTG ani USG nic nie wykazały. Testy FeLV/FIV – ujemne, w morfologii – niewielka leukocytoza. Na ciałku kota nie widać żadnych śladów wskazujących na jakikolwiek uraz, ranę, pogryzienie. Prawa strona jej ciała ma obniżone czucie i brak odruchu korekcji. Kotka spędziła w lecznicy ponad dwa tygodnie. Dostawała tam antybiotyk, leki na przewodnictwo nerwowe, leki przeciwzapalne oraz witaminy. Poprawy brak. Niestety, Banitka boi się ludzi, lecz z takim problemami z chodzeniem – nie możemy jej wypuścić na dwór.


KOTKA OLIWKA
Dobrze Cię rozumiem Banitko, sama kiedyś byłam w opałach. Ale mi pomogli, to i ja pomagam. Noworoczne życzenia dla wszystkich Miłośników Kotów i samych KOTÓW też!
Ludmiła Korzeń
Dla Ciebie koteczko
Anonimowy Darczyńca
<3