Fundacja Centaurus
Kochani ❤ ostatnie dni owocowały w pomoc od Was. Dziękujemy! Czekamy, aż słońce powróci. 🌞 Prosimy, pamiętajcie o azylu, to dzięki Wam w ogóle ciągle tu jesteśmy. 🌺 Bez Was nie pójdziemy dalej! Bardzo potrzebujemy Waszej pomocy. Dla tych zwierząt liczy się dziś każdy grosz. Pomóż, jeśli możesz: pomagam.pl/centaurus





Cześć! Jestem Bury. Kapitan Bury. Trafiłem do Centaurusa jak miałem 34 lata. Jakoś tak życie mi się pokładało, że nagle mój los stał się niepewny. Niby wychowałem się w jednym gospodarstwie, tam się urodziłem, tam przeżyłem życie. Byłem oddanym przyjacielem swego Pana, byłem koniem do woza po węgiel, po drewno i jak trzeba, to i turystów woziłem. Umiałem ziemię zaorać, i przy ziemniakach robić. Byłem wielofunkcyjny, jak to Kapitan być musi. Nie myślałem o starości, bo po co. Potem mój los potoczył się nagle zgoła inaczej. Jeden handlarz, drugi handlarz, łańcuch na szyi, ciemne korytarze i mgliste ponure poranki - niewiele brakowało, a jako koński staruszek oddałbym życie zupełnie bez sensu w jednej z polskich rzeźni. Darczyńcy Centaurusa ocalili mi życie - zawsze będę im wdzięczny. 



Anonimowy Darczyńca
Ładnie opowiedzial swoją historię