Zbiórka Epidemia panleukopenii ratunek - miniaturka zdjęcia

Epidemia panleukopenii ratunek Jak założyć taką zbiórkę?

Mały kotek z jasnym futrem i dużymi oczami.

Epidemia panleukopenii ratunek

11 520 zł  z 25 000 zł (Cel)
Wpłaciło 187 osób
Wpłać terazUdostępnij
 

W niedzielę na ulicy w Brwinowie znaleziono kocię, które leżało nieruchomo na środku drogi. Zostało zabrane do lecznicy, gdzie padło słowo, którego każdy opiekun kotów boi się usłyszeć: panleukopenia – śmiertelna i bardzo zakaźna choroba.


Szybko okazało się, że to nie jedno życie jest zagrożone. Całe rodzeństwo malucha również choruje. Wszystkie trafiły do izolatki, gdzie rozpoczęła się walka o ich życie. Leczenie jest możliwe – ale długie, trudne i kosztowne.


Koszty sięgną ponad 20 tysięcy złotych. Gmina rozłożyła ręce – budżet się skończył. My – dwie osoby, które ratują już ponad 120 kotów – nie mamy takich pieniędzy.


Przed chwilą otrzymałyśmy wiadomość: jeśli nie znajdą się środki,  kocięta zostaną dowiezione w miejsce bytowania. To oznacza, że wirus wróci na podwórka, piwnice i ogródki w Brwinowie.

Zachorują koty, które dokarmiacie. Koty, które mijacie codziennie. Może nawet Wasze własne.


Nie mamy już wyboru. Albo zapłacimy za leczenie i uratujemy kocięta w izolacji, albo choroba rozleje się po całej gminie i zacznie zabijać kolejne zwierzęta.


Prosimy o pomoc. Każda złotówka to krok w stronę ocalenia tych maluchów – i bezpieczeństwa Waszych kotów.

Aktualizacje


  • Stowarzyszenie Koty Prezesowej - awatar

    Stowarzyszenie Koty Prezesowej

    01.12.2025
    01.12.2025

    Szanowni Państwo, Obywatele Kociej Rzeczywistości.

    Wyobraźcie sobie scenę jak z Mrożka:
    epidemia panleukopenii maszeruje sobie dalej, nie pytając nikogo o pozwolenie, a nasza zbiórka — ta dzielna, skromna, ułożona — zatrzymała się w pół kroku. Zamarła. Jakby ktoś jej powiedział: „Stop. Dalej się nie idzie, bo przecież jeszcze byśmy komuś pomogli!”

    Gombrowicz pewnie zanotowałby, że w tym wszystkim kryje się jakiś niezgrabny, polski absurd:
    bo o ile choroba nie miała zamiaru się zatrzymać, to zbiórka — owszem.

    Koty nie czekały. Koty chorowały. A my… leczyłyśmy.

    Na Łomżyńskiej — cud, przetrwały.
    W Mosznie — tylko Artemida. Hamlet i Jagon… Hamlet żyje, Jagon żyje, ale walczy teraz z FIP-em.
    W Owczarni — pomimo surowicy, pomimo leczenia — nie udało się.

    A koty z cmentarza, przywiezione nam przez dwie młode kobiety i mężczyznę (bo przecież to nasz problem, nie ich) — też nie przeżyły. Tylko Calvados i Szajba, dwa małe czarne kociaki, wyszły z tego piekła. Calvados dodatkowo walczy dziś o oko, które raczej już nie będzie widzieć.

    I tu wracamy do Mrożka:
    człowiek chciałby, żeby rzeczywistość była logiczna.
    Tymczasem u nas karmy brak, żwirek się kończy, panleuko nie pyta o datę, a gmina od września nie sterylizuje i nie leczy w ogóle, co tworzy piękny paradoks:
    mamy ratować, ale bez narzędzi. Mamy działać, ale bez środków. Mamy rozwiązać problem, którego nie wolno nam dotknąć.

    A jednak — leczyłyśmy cały czas.

    Koty z kocim katarem walczą nadal: antybiotyki, krople, leki na odporność, ciągłe wizyty.
    Oprócz faktur, które widzicie, opłaciłyśmy kolejne na ok. 14 000 zł.

    Te pieniądze — Wasze 1,5% — miały być na żwirek, karmę suchą i leczenie na co najmniej 2 miesiące.
    Zamiast tego poszły na ratowanie życia.
    Vet Med czekał na zapłatę 1,5 miesiąca.
    I choć zebrałyśmy część, epidemia była szybsza niż zbiórka.

    A teraz najtrudniejsze zdanie:

    Prosimy, pomóżcie nam przetrwać pierwsze dwa miesiące przyszłego roku.
    Styczeń i luty zapowiadają się wyjątkowo ciężko.
    Nie wiemy, ile kotów z cmentarza jeszcze żyje, ilu trzeba będzie sterylizować, ile wróci chorych, ile będzie w leczeniu, a ile uda się uratować.

    W duchu Gombrowicza chciałybyśmy napisać, że poradzimy sobie, że jakoś się to ułoży, że świat się zaraz poprawi i wszystko przestanie być takie potwornie „nieforemne”.
    Ale prawda jest prostsza i mniej literacka:

    Bez Was nie przetrwamy.

    Prosimy o wsparcie.
    O każdą wpłatę.
    O możliwość spłacenia faktur i zabezpieczenia kotów chociaż na początek 2026 roku.

    Bo jeśli nie my — to kto?
    A jeśli nie teraz — to kiedy?

    Dziękujemy, że jesteście, nawet w tej rzeczywistości, która miejscami wygląda jak źle wyreżyserowana sztuka.

    — Stowarzyszenie Koty Prezesowej

    Zdjęcie aktualizacji 177 587

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Monika O. - awatar

    Monika O.

    15.09.2025
    15.09.2025

    Trzymam kciuki......

  • Anna Rutkowska - awatar

    Anna Rutkowska

    10.09.2025
    10.09.2025

    Trzymam kciuki za kiciusie

  • Edyta Romaniuk - awatar

    Edyta Romaniuk

    10.09.2025
    10.09.2025

    Powodzenia ❤️‍🩹

  • Małgosia Łoniewska - awatar

    Małgosia Łoniewska

    10.09.2025
    10.09.2025

    Zdrówka kotunie

11 520 zł  z 25 000 zł (Cel)
Wpłaciło 187 osób
Wpłać terazUdostępnij
 

Wpłaty: 187

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Phillip Dillon - awatar
Phillip Dillon
100
Add alt here
Dołącz do listy
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
A. - awatar
A.
30
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
grazyna-matusiak1@wp.pl Matusiak - awatar
20
Aga - awatar
Aga
80
Ela J - awatar
Ela J
20
Add alt here
Dołącz do listy
Kacprzykowski Jacek - awatar
Kacprzykowski Jacek
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail