Fundacja Przytul Kota
Kochani, Styksik wyleczony i odkarmiony najpierw trafił do kociarani, a stamtąd bardzo szybko do wspaniałych ludzi.
Z serduszka dziękujemy za pomoc dla tego kotka.
Dzięki Wam my możemy działać i pomagać.
Styks trafił do nas, dopiero kiedy został poważnie ranny podczas bójki z innym, zapewne również niewykastrowanym, kotem. Przyjechał z wysoką gorączką i przednią łapką opuchniętą i niezdatną do niczego. Zakażenie, które rozwinęło się w miejscu ugryzienia bardzo osłabiło Styksa. Na jego ciele i głowie pełno jest blizn i strupów po pazurach i zębach rywali. W brudnym futrze — kolonia pcheł, a w brzuszku — robaków.
A wszystko zaczęło się rok temu. Przestraszony podlotek przybłąkał się na podwórko w Śródmieściu. Bez większych zgrzytów dołączył do dwóch dokarmianych tam kotów. I chociaż dostawał jedzenie i mógł chronić się w budynku, to nikt nie pomyślał o kastracji dojrzewającego właśnie kociego kawalera...
Lokatorzy kamienicy zaczęli obwiniać karmicielkę o brzydki zapach, jaki roztaczały wokół siebie koty. Zaczęło dochodzić do sprzeczek i niemrawych gróźb ze strony niezadowolonych mieszkańców, a niczego nieświadomy kociak coraz częściej i mocniej obrywał podczas wypadów na dziewczyny.
Najsmutniejszejest to, że on uniknąłby większości swych nieszczęść, gdyby w porę go wykastrowano. Bójki z innymi kocurami kończą się urazami, zadrapaniami i cierpieniem. Nocne bójki najczęściej kończą się także zapłodnieniem bezdomnej lub zaniedbanej kocicy i przyjściem na świat kolejnych kocich sierot.
Styks obecnie otrzymuje antybiotyki i lekarstwa przeciwbólowe. Z łapy wycisnęliśmy ogrom cuchnącej ropy, jednak obrzęk utrzymuje się nadal. Rana codziennie jest czyszczona, oglądana i zaopatrywana antybiotykami. Boli oczywiście jak diabli, jednak leki przeciwbólowe zdają egzamin. Na RTG nie ujawniły się żadne zmiany w strukturze kości, jednak nie mamy pewności, czy coś innego tam się nie uszkodziło. Czas pokaże. Teraz karmimy, faszerujemy lekami i miziamy go po skołowanej obrotem spraw łepetynce.
Z całego serduszka prosimy o pomoc dla Styksa. Diagnostyka, leczenie, szczepienia oraz codzienne opatrunki kosztują bardzo dużo. Każda złotówka jest dla nas niezmiernie ważna. Za każdą – z serduszka Wam dziękujemy!
Kochani, Styksik wyleczony i odkarmiony najpierw trafił do kociarani, a stamtąd bardzo szybko do wspaniałych ludzi.
Z serduszka dziękujemy za pomoc dla tego kotka.
Dzięki Wam my możemy działać i pomagać.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!