Szanowni Państwo, znajomi i tu i na FB i innych portalach społecznościowych i Ci moi, prywatni. Zapewne wiecie jak dobrze się pomaga gdy są tego efekty i one przerosły najśmielsze moje oczekiwania i dzisiaj wiem, ze to dzięki Wam Rafał Ratownik Medyczny ma na podstawowe potrzeby i wiem od niego, że ty Wy jesteście tą siłą!
Ale teraz mamy o wiele większe zadanie, o którym Wam pokrótce napiszę... Przyszedł do mnie pewien Pan, Bronek mu na imię a jest ojcem super dziewczyny i ze łzami w oczach poprosił mnie o pomoc w napisaniu i zorganizowaniu zbiórki pieniędzy aby uratować jego ukochaną córkę... Nie wahałem się ani chwili, poprosiłem o szczegóły i dlatego piszę do wszystkich WAS, ludzi o szlachetnym sercu; zbieramy dla ANI na konsultację, leczenie i pobyt w klinice w USA
To właśnie Ania i jej pasja
A tu mamy Anię z najcudowniejszą istotą na świecie- córeczką Martynką
To klinika W Pensylwanii USA
A to człowiek, który podjął się leczenia Anny
A teraz tekst mamy i taty Ani kierowany do Was wszystkich kochani
Witamy serdecznie
Nasza córka Anna ma zaledwie 33 lata, jest zoną wspaniałego zięcia Grzesia mamą naszej kochanej wnuczki Martynki i w nieoczekiwany i spadający jak grom z nieba sposób została zmuszona przez los do podjęcia walki, a walki najważniejszej a zarazem najbardziej żmudnej, bo to walka z GLEJAKIEM IV stopnia!!! Wszystko zaczęło się 15 marca tego roku. Ania była na zakupach jak przystoi na Panią domu i w sklepie w pewnym momencie poczuła się bardzo źle i zemdlała, personel w wywiadzie potwierdził, ze był to pierwszy napad epileptyczny a Ania nigdy wcześniej takich incydentów nie miała... karetka, szpital i na oddziale neurologii w trybie pilnym wykonano diagnostykę wysokospecjalistyczną ( Rezonans Magnetyczny głowy) i o zgrozo!!! Wyrok? Diagnoza: "Guz na lewej półkuli mózgu". Nie wiedząc nic na temat takiego rozpoznania udała się do lekarza specjalisty na konsultację, a ten niezwłocznie skierował Naszą Anię do Szpitala Copernicus w Gdańsku celem wykonania zabiegu operacyjnego. W oczekiwaniu na operację i potem na wyniki histopatologiczne Ania wzięła ze sobą książkę ś.p. Jana Kaczkowskiego " Szału nie ma jest rak". a niektórzy nawet to się śmiali , że fajną lekturę sobie wzięła i coś w tej książce ją zmobilizowało do trudnej walki bo histopatologiczny wynik był okrutny! " TOŁDI" ( tak córcia nazwała tego paskudę) to trudny przeciwnik Ani, ale niech nie myśli, ze coś wskóra bo nasza Ania podjęła rękawicę i ma zamiar go bezwarunkowo pokonać!
Oczywiście my jako rodzice wiemy, że córka Nasza się nie podda i wspomagamy jak tylko możemy wraz z jej mężem Grzesiem, poszukujemy wsparcia i dlatego widząc pozytywną reakcję na apel Pana Pawła związanej z Ratownikiem Rafałem po wypadku karetki, uwierzyliśmy, że uda się zebrać pieniążki na leczenie naszej kochanej córci. A teraz my potrzebujemy pomocy aby aby ją uratować i dlatego zwracamy się z ogromną prośbą do wszystkich tych, którzy w jakikolwiek sposób zechcą się Przyłączyć dp pozyskania celu."
To Bronek i Krystyna , rodzice Ani
..... Mama Ani pracuje w Puckim Hospicjum, tata to zawodowy ale już emerytowany strażak PSP i obecnie dorabia na przewozach medycznych w karetce aby zarobione pieniądze przekazać na leczenie Anny, ale życia mu nie starczy aby zebrać taką kwotę. Koszt wizyty i całego leczenia w USA to około 400 tysięcy , więc musimy pomóc Ani i odpowiedzmy chóralnie , ze damy z siebie tyle ile możemy, liczę na Waszą hojność i z góry dziękuję w imieniu Ani i jej rodziców, pozdrawiam, Paweł Wicka
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Renata Nowicka
Dużo zdrowia i pozytywnej energii.
Krystyna Zelewska
Dużo zdrówka i powodzenia w walce
Zofia Hoth
Wstan i walcz!!!! Jestem z Wami
www.idzpodprad.pl
„Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.” Psalm 23,4-5
Lidia Jeka
Licytacja ciasto