„Cisza też może być wołaniem. Trzeba tylko umieć je usłyszeć.”
— Wiesław Myśliwski
Mieczysław. Kot, który nie chciał nikomu zawadzać
Wziąć go… a kto dziś chce brać coś, co kruche, nietrwałe, chore?
A jednak ktoś zadzwonił. Że kot w schronisku nie pasuje. Że stary, że Felv-dodatni, że cicho siedzi. Jakby miał się już nie odezwać.
Przyjęłyśmy. Bo może nie chodzi o to, kto hałasuje, tylko o tych, co potrafią przemilczeć ból.
Nazwano go Mieczysławem. Tak jakoś sam się nazwał.
Nie jest kotem z tych, co rozpychają się łokciami w misce.
Nie miauczy. Nie skacze. Śpi.
I tylko spojrzeniem zdaje się pytać: czy można już nie uciekać?
Zęby zaczęły mu dokuczać. Coraz bardziej. Język poraniony, stan zapalny dziąseł, kamień nazębny.
Nie krzyczy. Nie drapie.
Ale człowiek widzi, kiedy zwierzę milczy z bólu.
Bo to milczenie jest jak cichy krzyk – trzeba go umieć usłyszeć.
Dziś leczymy go – lekami przeciwzapalnymi, immunologicznymi, zastrzykami. Ale przed nim jeszcze poważny zabieg usunięcia zębów.
Bez niego ból nie zniknie.
Bez niego jego cisza przestanie być spokojem – stanie się tylko cierpieniem.
Dlatego prosimy, jak się prosi o drewno na zimę dla samotnego sąsiada. O kawałek chleba dla psa, który przywarł do progu.
Wesprzyj Mieczysława – kota, który nie przeszkadza.Może właśnie dlatego zasługuje na najwięcej.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Małgosia Łoniewska
Zdrówka koteczku